Wynik meczu z Baku pozwala lechitom patrzeć na rewanż z dość dużym optymizmem. Z trudnego terenu udało się bowiem wywieźć dobrą zaliczkę, która pozwala w miarę spokojnie przygotowywać się do spotkania w Poznaniu - Wystąpimy przed własną publicznością, która zawsze niesie nas do boju. Przy Bułgarskiej zawsze gramy dobre mecze. Poza awansem, który jest naszym celem nadrzędnym, w środę interesuje nas lepsza gra. Lech to zespół stworzony do gry ofensywnej. Zespół pomału wraca do dyspozycji w jakiej był wiosną. Liczę, że nasza gra będzie tym razem płynniejsza i po prostu lepsza - mówi trener Lecha, Jacek Zieliński.
W zespole Kolejorza tym razem zabraknie Tomasza Bandrowskiego, który ma problemy z kolanem. Coraz lepiej czuje się natomiast Manuel Arboleda. Kolumbijczyk z powodu urazu nie mógł wystąpić w Baku, ale jest w coraz lepszej dyspozycji - Ostateczną decyzję w jego sprawie podejmiemy przed meczem - mówi trener Zieliński.
Przed spotkaniem rewanżowym szkoleniowiec poznaniaków, mimo zaliczki z pierwszego meczu, wymaga od swoich zawodników przede wszystkim maksymalnej koncentracji - Żaden trener na świecie, po wyniku 1:0 w pierwszym meczu nie powie, że jest spokojny o awans. Uważam jednak, że więcej atutów znajduje się po naszej stronie. Nie zakładamy, że coś może pójść źle, ale to sport i nie można lekceważyć żadnego przeciwnika. Nie interesuje nas pierwsze spotkanie. Gramy tak, jakby w Baku był wynik 0:0 - zapowiada trener Kolejorza.
Zapisz się do newslettera