Trenerzy Kolejorza będą musieli bardzo szybko pozbierać zespól po porażce w Brugii. Zawodnicy muszą jednak nie tylko odżyć psychicznie, ale przede wszystkim fizycznie. W nogach mają przecież ponad 120 minut twardej walki z Belgami. Pełne ręce roboty mają zatem w ostatnich godzinach przede wszystkim masażyści Lecha. Wielu zawodników po spotkaniu było trochę poobijanych. Do szatni po meczu z lodem przyłożonym do łydki schodził Dimitrije Injać, a do końca meczu nie dotrwał Semir Stilić, który już przed meczem odczuwał ból w kolanie.
Poznaniacy musza jednak szybko wrócić do jak najlepszej dyspozycji, bo po dwóch ostatnich porażkach w lidze kolejna strata punktów oznaczałaby, że już na początku sezonu czołówka odskoczy na kilka oczek.
GKS Bełchatów z którym mierzyć będą się lechici był rewelacją końcówki poprzedniego sezonu. Podopieczni Rafała Ulatowskiego włączyli się do walki o miejsca gwarantujące europejskie pucharu. Rozgrywki bełchatowianie rozpoczęli jednak fatalnie. W czterech pierwszych spotkaniach zdobyli zaledwie jeden punkt. Do Wielkopolski trener Ulatowski nie będzie mógł zabrać kontuzjowanych od dłuższego czasu Dawida Nowaka i Marcin Drzymonta.
Zapisz się do newslettera