- Nie jest łatwo mówić o meczu po takim wyniku. Liczyliśmy na zdecydowanie lepszą inaugurację rozgrywek ligowych. Na początku mieliśmy sytuacje, w których był zalążek bramki, ale na nasze nieszczęście nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Potem indywidualności Lecha jak Rudnev, Stilić, Murawski czy Arboleda udowodnili, że niedawno grali na najwyższym poziomie w europejskich pucharach i Lech obnażył wszystkie nasze braki. Pierwszą ligę zakończyliśmy z pięcioma bramkami straconymi w meczu z Flotą, a teraz Ekstraklasę zaczynamy z pięcioma golami do tyłu z Lechem - powiedział po meczu z Lechem Poznań, trener ŁKS-u Łódź Andrzej Pyrdoł.
Zapisz się do newslettera