LE: Khazar Lankaran - Lech Poznań 1:1

Kiedy na Stadionie Miejskim w Lankaran rozpoczynał się mecz Khazara z Lechem Poznań temperatura wynosiła 27 stopni Celsjusza, słońce schowało się gdzieś za chmurami, które już po chwili przerodziły się w burzę. Zanim jednak spadł rzęsisty deszcz już w 1 minucie spotkania lewą stroną przedarł się Ślusarski zagrał płasko w pole karne, tam jednak piłkę przed szesnastkę wybili obrońcy. Do futbolówki dopadł Tonev, który jednak uderzył niecelnie. W 4 minucie było już 1:0 dla gospodarzy. Z rzutu wolnego z około 40 metrów dośrodkował Pit, Burić minął się z piłką, która trafiła do Abiszowa. Ten uderzył celnie, ale z linii bramkowej piłkę wybił Wołąkiewicz, jednak wprost pod nogi Subascia, który dał prowadzenie swojemu zespołowi. Na szybko straconą bramkę poznaniacy mogli odpowiedzieć w 8 minucie, kiedy z prawej strony dośrodkował Możdżeń, ale z piłką w powietrzu minął się Tonev. Dziesięć minut później blisko drugiego gola był Khazar. Środkiem pola popędził Tounkara, zagrał na lewo do Pita, który strzelił mocno, po ziemi, ale obok bramki. Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Khazarze już po minucie. Ślusarski zacentrował z lewej strony do Możdżenia, ten stojąc na 14 metrze przymierzył i pewnym uderzeniem pokonał Agajewa. Radość lechitom już pięć minut później mógł odebrać Tounkara, który tym razem już nie podawał, a sam próbował zaskoczyć Buricia płaskim uderzeniem. Piłka na śliskiej murawie sprawiła Bośniakowi trochę problemów, ale mimo to zdołał skutecznie interweniować. Do końca pierwszej części żadnemu z zespołów nie udało się stworzyć klarownej sytuacji i do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Drugą połowę Lech rozpoczął od celnego uderzenia Ubiparipa, jednak dobrze ustawiony Agajew nie dał się zaskoczyć. Bramkarz Khazara był na posterunku także w 52 minucie kiedy na jego bramkę strzelał Ślusarski. W 59 minucie Tonev ostro zacentrował z lewej strony, akcją zamknął Ślusarski, który wyłożył futbolówkę Możdżeniowi. Ten uderzył mocno, ale znów górą był Agajew. Gospodarze zagrożenie pod bramką Lecha siali przede wszystkim dośrodkowaniami Pita i Tounkary, ale żadna z tych wrzutek nie skończyła się okazją strzelecką. Lechici spotkanie kończyli w dziesiątkę bowiem już w doliczonym czasie gry drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Drewniak. Mimo osłabienia Lech miał szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale Agajew obronił strzał Lovrencsicsa i spotkanie zakończyło się remisem 1:1.

Khazar Lankaran - Lech Poznań 1:1 (1:1)

Bramki: 1:0 Subasić (4), 1:1 Możdżeń (19)

Widzów: 15000

Sędzia: Robert Schorgenhofer (Austria)

Żółte kartki: Subasić, Alviż, Tounkara, Abiszow - Drewniak, Kamiński

Czerwona kartka: Drewniak (90-za drugą żółtą)

Khazar: Kamran Agajew - Eder Bonfim, Elnur Allahwerdijew, Adrian Scarlatache, Radomir Todorow - Sadio Tounkara, Robert Alviż (46. Randall Brenes), Ruslan Abiszow, Adrian Pit (79. Ricardo Gomes) - Branimir Subasić, Rahid Amirgulijew

Lech: Jasmin Burić - Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Manuel Arboleda, Luis Henriquez - Mateusz Możdżeń, Rafał Murawski, Mateusz Możdżeń, Alekandar Tonev (72. Jakub Wilk) - Vojo Ubiparip (86. Gergo Lovrencsics), Bartosz Ślusarski (59. Ivan Djurdjević)