Może nie był to wybitny mecz w wykonaniu Lecha Poznań, ale najważniejsze jest to, że po końcowym gwizdku niebiesko-biali mogli dopisać sobie na koncie trzy punkty. Gola na wagę kompletu "oczek" strzelił jeszcze w pierwszej połowie Radosław Murawski, który przymierzył na bramkę Wisły z chirurgiczną precyzją. A jak ten mecz wyglądał od kulis? Zapraszamy na nasz materiał!
Zapisz się do newslettera