- Po dwóch porażkach, szczególnie po tych wydarzeniach z końcówki ostatniego meczu, mocno liczę i oczekuję od drużyny chęci odwrócenia sytuacji i pokazania, że jesteśmy zespołem, który potrafi wygrywać nawet na trudnym terenie, jakim jest Kraków. Wiemy, że Wisła to zespół, który będzie się starał podejść agresywnym pressingiem i nie zostawi tyle miejsca, co nasi poprzedni dwaj rywale - mówi trener Lecha Poznań, Maciej Skorża.
Przed tygodniem (sobota, 1 maja) Kolejorz podejmował przy Bułgarskiej Stal Mielec. Niebiesko-biali chociaż prowadzili 1:0, to ostatecznie spotkanie przegrali, a dwa gole stracili pod koniec spotkania. Co ciekawe, akcje, które zakończyły się bramkami dla gości rozpoczynały się od wyrzutów z autu.
- Wciąż to sytuacja, która spędza mi sen z powiek. Ćwiczyliśmy ten wariant i wiedzieliśmy, że to jeden z groźniejszych momentów w grze Stali. Moja drużyna w ciągu całego meczu bodajże z siedem razy była w takiej sytuacji, kiedy rywale wyrzucali tak piłkę z autu i wtedy potrafili się wybronić, ale nie zrobiliśmy tego w dwóch decydujących momentach, kiedy prowadziliśmy 1:0 i czujność wtedy powinna być zdwojona. To przede wszystkim problem koncentracji, determinacji i to dla mnie kluczowa rzecz w tym momencie. Jeśli wcześniej potrafiliśmy zapobiec tej sytuacji, to dlaczego nie zrobiliśmy tego w kluczowym momencie i co więcej, powtórzyliśmy ten błąd cztery minuty później. Dla mnie to aspekt koncentracji, która w końcowej fazie meczu musi być na zdecydowanie wyższym poziomie - wyjaśnia trener Kolejorza, Maciej Skorża.
Teraz przed niebiesko-białymi ostatni mecz wyjazdowy w sezonie 2020/21. Lechici w sobotę o godzinie 20:00 zagrają w Krakowie z miejscową Wisłą, która plasuje się na 13. miejscu w ligowej tabeli. - Dla nas to bardzo ważne spotkanie. Po dwóch porażkach, szczególnie po tych wydarzeniach z końcówki ostatniego meczu, mocno liczę i oczekuję od drużyny chęci odwrócenia sytuacji i pokazania, że jesteśmy zespołem, który potrafi wygrywać nawet na trudnym terenie, jakim jest Kraków. Jeśli chodzi o drużynę przeciwnika, to ostatnio szuka swojego innego oblicza, innych rozwiązań. Od trzech meczów prezentują inne ustawienie i próbują wykreować więcej sytuacji podbramkowych. Wiemy, że Wisła to zespół, który będzie się starał podejść agresywnym pressingiem i nie zostawi tyle miejsca, co nasi poprzedni dwaj rywale. Będą wytwarzali presję na naszych zawodnikach, będą starali się grać do przodu, co zostawia nam więcej możliwości do ataku i wykreowanie sytuacji - cechuje naszego najbliższego rywala szkoleniowiec Skorża.
- Wisła ma w swoim składzie kilku bardzo ciekawych i mocnych zawodników, którzy w naszej lidze robią różnicę, to na nich uczulaliśmy na odprawie przedmeczowej. W sobotę będzie inny mecz niż nasze dwa ostatnie, ale spodziewam się, że w tym spotkaniu uda nam się wykreować więcej sytuacji niż w poprzednich starciach - dodaje.
Bilans trenera Skorży po powrocie do Lecha nie zadowala nikogo. W czterech rozegranych spotkaniach niebiesko-biali wygrali z Lechią Gdańsk (3:0), pozostałe trzy mecze przegrali. - Bilans jest bardzo daleki od oczekiwań wszystkich, nie tylko moich. W pewnym sensie muszę przyznać, że niektóre rzeczy mnie zaskoczyły. Myślałem, że w wielu aspektach będzie to wyglądać znacznie lepiej. Myślę przede wszystkim o aspekcie mentalnym, poprawie gry w defensywie, ale też kreowanie większej liczby sytuacji pod bramką rywali. To nam się nie udaje. Są momenty dobrej gry i tego, że kontrolujemy mecz. W dwóch ostatnich spotkaniach nie zasługiwaliśmy na porażkę, ale je przegraliśmy. Musimy po prostu wygrywać, musimy w starciach, w których mamy przewagę stwarzać sytuacje i być skuteczni - kończy szkoleniowiec Lecha.
Zapisz się do newslettera