70 dni trwała przerwa w grze Elvira Koljicia. Bośniacki napastnik w spotkaniu z Jagiellonią Białystok wrócił na boiska ekstraklasy po kontuzji uszkodzenia więzadła pobocznego.
25-latek doznał poważnej kontuzji w meczu ze Śląskiem Wrocław. Już po kilku minutach spotkania starł się z Mariuszem Pawelcem. Po interwencji lekarzy wrócił na boisko, ale jedynie na kilka minut. Po chwili konieczna była zmiana, a jego miejsce na boisku zajął Oleksiy Khoblenko. Przeprowadzone po meczu badania potwierdziły pierwsze przypuszczenia lekarzy dotyczące uszkodzenia więzadła w kolanie.
Przez pierwsze trzy tygodnie piłkarz miał unieruchomioną nogę. Cały czas jednak przechodził rehabilitację, która zyskała na intensywności po zdjęciu ortezy. Początkowo wydawało się, że piłkarz nie wróci do gry w tym sezonie, ponieważ jego przerwa w grze miała trwać co najmniej dziesięć tygodni. Jego powrót do zdrowia przebiegał jednak pomyślnie i w połowie kwietnia piłkarz wrócił do treningów z całą drużyną.
Pod koniec kwietnia Koljić wystąpił w meczu rezerw. W spotkaniu z Elaną Toruń rozegrał pełne 90 minut. Podobnie było tydzień później w starciu z Górnikiem Konin, w którym Bośniak zdobył bramkę. Kilka dni później znalazł się w kadrze meczowej na spotkanie z Jagiellonią. Na boisku pojawił się w 72. minucie, w której zmienił Christiana Gytkjaera. Mimo dwudziestu minut spędzonych na boisku nie zdołał zmienić losów meczów.
Dla Koljicia występ przeciwko Jagiellonii był czwatym meczem w ekstraklasie. Zawodnik wypożyczony do końca czerwca z bośniackiego FK Krupa rozegrał w pierwszej drużynie Lecha 66 minut.
Zapisz się do newslettera