Ekstraklasa to nie tylko emocje, piękne bramki, walka o medale i sportowa rywalizacja. To również społeczność, którą tworzą kluby oraz ich kibice. Trwa wspólna akcja wszystkich zespołów pt. #EkstraPomoc. Kluby łączą się, by pomagać. Tym razem pomogą Pani Aleksandrze, 40-latce kibicującej Piastowi Gliwice, która walczy o zwycięstwo w poważnej grze. Jej stawką jest zdrowie i życie.
Trudno jest pomóc każdemu. Do klubów Ekstraklasy każdego dnia spływa wiele próśb, apeli o pomoc. W sporcie poza ambicjami, dyscypliną i ciężką pracą nie brakuje również wrażliwości na ludzkie problemy. W każdym miesiącu inny zespół wybiera cel zbiórki, a akcję wspierają pozostałe drużyny. Przekazują swoje koszulki na licytacje i nagłaśniają akcję w swoich kanałach. Podobną promocję w swoich social mediach i aplikacji mobilnej zapewnia PKO Bank Polski Ekstraklasa.
Przyszedł czas Piasta, by udzielić pomocy. Będzie to nie tylko #EkstraPomoc, ale przede wszystkim pomoc realna, która w znacznym stopniu poprawi egzystencję wskazanej sympatyczce zespołu z Gliwic. Chodzi o Panią Aleksandrę. - W wieku 20 lat pierwszy raz usłyszałam, że mam raka piersi, ale stosunkowo szybko udało się go zoperować. W 2015 roku rak wrócił i pojawił się w innym miejscu, byłam przerażona. Życie mnie nie rozpieszczało, zostałam sama z córką, który jest moim największym życiowym celem. To dla niej każdego dnia walczę. Na szczęście wtedy również udało się usunąć guza. Cieszyłam się każdą chwilą spędzoną z córką. Ciężko pracowałam, aby nas utrzymać. Zawsze byłam samodzielna i uważałam, że kto chce, to da radę. Koszmar powrócił, gdy po raz trzeci usłyszałam o raku. Diagnoza brzmiała: złośliwy nowotwór sutka, trój ujemny, oporny na leczenie, z przerzutami do węzłów chłonnych - mówi pani Aleksandra.
- Mój plan wyglądał następująco: seria chemioterapii, mastektomia obustronna piersi i węzłów chłonnych, rehabilitacja, a na koniec radioterapia. Niestety, na początku leczenia zaczęły pojawiać się trudności, ponieważ implant portowy nie działał prawidłowo, więc trzeba było przesunąć chemioterapię. Lekarze starali się jak mogli, próbowali podawać dożylnie, ale to również zawodziło. Żyły strzelały, a ręka była wyłączona z użycia - dodaje sympatyczka Piasta.
Sytuacja Pani Aleksandry nie jest łatwa, nie może pracować, ponieważ są dni, kiedy nie jest w stanie nawet wstać z łózka. Otrzymana kwota renty w wysokości 900 złotych nie daje możliwości przetrwania. - Chciałabym wygrać tę walkę, odzyskać sprawność i wrócić do pracy. Do trzech razy sztuka, chcę w to wierzyć. Nigdy nie prosiłam o pomoc, ale wiem, że teraz sama nie dam rady - apeluje Pani Aleksandra. Wobec tego apelu nie mogliśmy pozostać obojętni. W odpowiedzi wszyscy połączmy siły. Wykorzystując zasięgi w kanałach komunikacji i angażując w pomoc kibiców. Zachęcamy do aktywnej licytacji. Środki pozyskane w ten sposób zasilą konta potrzebujących.
Pragniemy więc zwrócić się o pomoc. Celem zbiórki jest 30 tysięcy złotych. Nieważne jaką kwotą jesteście w stanie wesprzeć panią Aleksandrę. Ważna jest każda złotówka. Wierzymy, że pokażecie swoje wielkie serca i pomożecie. Pomóc można, biorąc udział w licytacjach koszulek klubów Ekstraklasy -> LINK oraz dołączając się do zrzutki >>>
Zapisz się do newslettera