- Podróż minęła dość spokojnie, choć jak zawsze w przypadku tak długiego lotu była męcząca. W Tajlandii jest bardzo ciepło. Mamy tu 30 stopni Celsjusza i jest bardzo duszno. Najważniejsze jednak, aby jak najszybciej przestawić się na lokalny czas - mówi asystent trenera reprezentacji, Hubert Małowiejski.
Choć trener Smuda zapowiadał, że jeszcze nie ma ustalonego składu na jutrzejsze spotkanie, to można się spodziewać, że jutro w pojedynku z Danią na boisku zobaczymy lechitów. Podczas gry wewnętrznej cała trójka pojawiła się w teoretycznie mocniejszej "jedenastce". Zespół ten zagrał w skladzie: Przyrowski - Mierzejewski, Jodłowiec, Sadlok, Tosik - Peszko, Bandrowski, Iwański, Brożek - Rybus, Lewandowski
Zapisz się do newslettera