Cenne wyjazdowe zwycięstwo odnieśli w 14. kolejce Centralnej Ligi Juniorów U-19 piłkarze Lecha Poznań. W Białymstoku przegrywali z Jagiellonią 0:1 i 1:2, ale zaliczyli piorunujący ostatni kwadrans, w którym wbili trzy gole i ostatecznie wygrali 4:2. W pierwszej połowie trafił Patryk Olejnik, a potem z kapitalnej strony pokazali się rezerwowi - dwa gole strzelił Aleksander Nadolski, a jednego Szymon Maza. Juniorzy starsi prowadzenie przez trenera Bartosza Bochińskiego umocnili się na pozycji wicelidera.
Na Podlasiu dojdzie w ten weekend do dwumeczu białostocko-poznańskiego. Oprócz meczu juniorów starszych, będzie również sobotnia konfrontacja Jagiellonii z Lechem w PKO BP Ekstraklasie. W piątkowe przedpołudnie doszło do starcia czołowych ekip Centralnej Ligi Juniorów - wicelidera ze stolicy Wielkopolski i czwartej ekipy w stawce.
Od początku na boisku ze sztuczną trawą toczyła się ciekawa wymiana ciosów, w której posiadanie piłki i inicjatywa była po stronie gości. Gospodarze nastawili się raczej na grę z kontrataku i trzeba przyznać, że byli w tym elemencie skuteczni. W taki sposób objęli prowadzenie, kiedy przejęli piłkę w środkowej strefie boiska, napastnik wpadł w pole karne i miał jeszcze możliwość oddania do partnera, który dopełnił formalności. Wcześniej jednak dobrą okazję po drugiej stronie zmarnował Maksym Pietrzak, który dobrze wyszedł na pozycję, dostał podanie, mógł uderzyć lewą nogą, ale młodemu skrzydłowemu zabrakło elementu wykończenia.
Już przy wyniku 1:0 dla Jagiellonii kapitalnie z rzutu wolnego kopnął Filip Wełniak, ale bramkarz niesamowicie odbił jego strzał. Liderem Kolejorza był bez wątpienia Patryk Olejnik, który regularnie dostaje ostatnio szansę gry w drugoligowych rezerwach. 16-latek biega tam głównie jako stoper, ale w piątek był ustawiony jako środkowy pomocnik. I nie tylko świetnie regulował tempo gry i rozdzielał piłki partnerom, ale również był bardzo przydatny w szesnastce przeciwnika. Raz po rzucie rożnym w zamieszaniu chciał skierować futbolówkę do bramki, reklamował, że rywal zagrał ręką, ale sędzia był niewzruszony. Jednak co się odwlecze... Patryk przedłużył świetnie bardzo dobrą i precyzyjną wrzutkę z rzutu wolnego w wykonaniu Kamila Budycha i mieliśmy remis. Utrzymał się jednak 120 sekund, bo znów po dłuższym zagraniu i szybkim wypadzie na poznańską połowę Jagiellonia objęła prowadzenie i do szatni schodziła z trzema punktami w kieszeni.
Piłkarze trenera Bartosza Bochińskiego po zmianie stron z werwą ruszyli do odrabiania strat. Zamknęli gospodarzy na ich własnej połowie, czasami rozgrywali akcje niczym w hokejowym zamku. Blisko szczęścia był Mateusz Wójcik, który zaczekał przed polem karnym, kopnął mocno, golkiper po raz kolejny jednak niesamowicie piąstkował. Choć dodajmy, że miał też sporo szczęścia, bo jeszcze zanim piłka opuściła boisko, to musnęła poprzeczkę. Potem za głowę chwycił się Olejnik po tym, jak główkował po kornerze, ale zabrakło centymetrów.
I wtedy weszliśmy w ostatni kwadrans, który sprawił, że punkty z kieszeni Jagiellonii wypadły i sięgnęli po nie lechici, którzy zagrali w tym fragmencie kapitalnie. Agresywnie, kombinacyjnie, z przekonaniem, że są w stanie zabrać do Poznania zwycięstwo. Pomogli rezerwowi, którzy wbili w tym fragmencie rezerwowi, którzy wbili trzy gole. A jeszcze kolejny z nich, Kacper Kroczyński dorzucił asystę. Ładnie podał prostopadle do Aleksandra Nadolskiego, a ten uprzedził próbujące ofiarnie interweniować obrońcę, a także bramkarza i wyrównał. A cztery minuty później wyprowadził Kolejorza na prowadzenie po tym, jak dostał podanie od Olejnika. W polu karnym troszkę futbolówka została mu pod nogą, ale kiedy ją kopnął w kierunku bramki, to zrobił to już niezwykle precyzyjnie i znalazł miejsce przy bliższym słupku. A kropkę nad i postawił Szymon Maza, który w zamieszaniu wykazał się sprytem i kopnął z woleja pod poprzeczkę.
Zwycięstwo 4:2 pozwoliło umocnić się na pozycji wicelidera Centralnej Ligi Juniorów. W tym roku lechici rozegrają jeszcze trzy mecze, dwa najbliższe u siebie - w najbliższą sobotę o godzinie 12 podejmować będą Zagłębie Lubin.
Bramki: Wojdakowski (25. i 43.) - Olejnik (41.), Nadolski (78. i 82.), Maza (87.)
LECH POZNAŃ U-19: Mateusz Pruchniewski - Kamil Budych (46. Sebastian Goc), Mateusz Meyer, Michał Gurgul, Karol Kalata - Patryk Olejnik, Mateusz Wójcik, Filip Warciarek (62. Kacper Kroczyński) - Filip Wolski (70. Dawid Zięba), Filip Wełniak (75. Aleksander Nadolski), Maksym Pietrzak (80. Szymon Maza).
Zapisz się do newslettera