Dość niespokojny z przyczyn zdrowotnych okres przygotowawczy mają za sobą juniorzy starsi Lecha Poznań. W jego trakcie niebiesko-biali rozegrali trzy sparingi, a zmagania w Centralnej Lidze Juniorów wznowią już w niedzielę przy okazji starcia z Zagłębiem Lubin.
Do treningów drużyna trenera Huberta Wędzonki wróciła na początku stycznia, ale ostatnie tygodnie nie upłynęły do końca zgodnie z jego planem. Wpływ na to miało kilka czynników: infekcje, urazy, powołania do młodzieżowych kadr oraz liczne przejścia do drugiego zespołu Kolejorza. Tych ostatnich w okresie przygotowawczym było aż sześć, bo z ekipą szkoleniowca Artura Węski trenowali w minionym okresie Igor Kornobis, Ksawery Kukułka, Maksym Czekała, Bartosz Tomaszewski, Kacper Sommerfeld oraz Patryk Waliś.
- Ciężko realizować treści pod kątem zespołowości, kiedy ma się do dyspozycji dziesięciu-dwunastu zawodników, a taka sytuacja często miała miejsce. Doskwierał nam ten problem, brakowało nam działań drużynowych na dobrym poziomie. Pod tym względem tak niespokojnego okresu przygotowawczego prawdopodobnie jeszcze nie miałem. Robiliśmy jednak, co w naszej mocy, by i w tych trudnych okolicznościach przekuwać pracę w pozytywy - podkreśla opiekun juniorów starszych.
W jaki sposób udawało się to osiągnąć? Między innymi dzięki większej intensywności na codziennych treningach. - Mniejsza liczba zawodników przekłada się na zwiększenie intensywności oraz podniesienie poziomu współpracy formacyjnej i międzyformacyjnej w poszczególnych sektorach. Liczymy, że to przełoży się później na działania zespołowe, ale potrzebujemy na to jeszcze trochę czasu - nie ukrywa trener Wędzonka.
W swoim nominalnym składzie jego podopieczni zmierzyli się z wysoko notowanymi w czwartej lidze seniorami Mieszka Gniezno oraz Nielby Wągrowiec. Były to mecze, które przyniosły dużo ciekawych wniosków i spełniły oczekiwania sztabu juniorów starszych. Oprócz tego lechici przy wsparciu kilku piłkarzy rezerw sprawdzili na tle Warty Międzychód. - Szukaliśmy zespołów, które narzucą swój sposób grania, do którego będziemy mogli się dostosować. Piłka seniorska na tym polega, że czasem popełnisz jeden błąd i w jego konsekwencji tracisz bramkę. Te spotkania dały nam dużo odpowiedzi i wyznaczyły kierunek, w którym chcemy podążać w naszej pracy podczas tego mikrocyklu. Z takim skutkiem, by być jak najbardziej optymalnie przygotowani do niedzielnego meczu mistrzowskiego - tłumaczy szkoleniowiec niebiesko-białych.
Jego drużyna zajmuje po rundzie jesiennej piąte miejsce w tabeli Centralnej Ligi Juniorów, ale do prowadzącej Cracovii traci zaledwie jeden punkt. Terminarz gier ułożył się w taki sposób, że już w pierwszych tygodniach Lecha czeka seria spotkań z ekipami, które mają ściśle określone cele. Mowa o Zagłębiu Lubin, Pogoni Szczecin i Cracovii walczącymi o mistrzostwo oraz w międzyczasie Warcie Poznań, która z kolei stara się uniknąć spadku z najwyższego juniorskiego krajowego szczebla w tej kategorii wiekowej.
- Patrząc na ubiegła rundę widać, jak bardzo wyrównana jest to liga. Nie można powiedzieć, że przed nami najważniejszy okres w tym sezonie, ale spodziewamy się, że przeciwnicy nie odpuszczą nam na boisku nawet na centymetr. Spoglądamy jednak w dłuższej perspektywie i mamy nadzieję, że nasza forma sportowa będzie rosnąć z upływem czasu. Zwiększona liczba działań zespołowych powinna przynieść korzystne rezultaty - ocenia trener. - Jesienią zdarzyło nam się kilka takich meczów, w których dzieliliśmy się punktami zamiast przechylić szalę na swoją korzyść. Nie udawało się w trudnych momentach postawić kropki nad "i", teraz chcemy to w naszej grze zmienić, powinno mięc to wpływ na nasze położenie w tabeli. Inną taką fundamentalną sprawę stanowi skuteczność pod bramką przeciwnika, to także rzecz, która wymaga z naszej strony poprawy - dodaje.
Pod jego skrzydła na stałe trafili tej zimy 17-letni Kamil Budych oraz urodzeni w 2006 roku Patryk Olejnik i Oskar Tomczyk. Dwóch ostatnich potrzebuje jeszcze trochę czasu, by wskoczyć na wysoki poziom sportowy, ale do tej pory ich adaptacja w najstarszej drużynie wronieckiej części akademii przebiega odpowiednio. - Obaj zaliczyli debiuty jesienią i już w tym roku dobrze pracowali. Liczę na ich jakość sportową, którą w sobie mają, że będzie ona znajdowała odzwierciedlenie w poczynaniach boiskowych. Widać po nich niezłą dyspozycję, a przecież zderzają się w ostatnim czasie z rzeczami, które są dla nich nowe, tak też będzie zresztą w lidze – podsumowuje szkoleniowiec Wędzonka.
Lech Poznań U-18 – Warta Międzychód 9:0 (Szulc, Wełniak, Fietz, Dziuba, Sommerfeld x2, Tomczyk x3)
Lech Poznań U-18 – Mieszko Gniezno 2:3 (Wełniak, Szulc)
Lech Poznań U-18 – Nielba Wągrowiec 3:3 (Juszczyk, Fietz, samobójcza)
Zapisz się do newslettera