Zawodnicy juniorów starszych wracają do treningów. W poniedziałek podopieczni trenera Huberta Wędzonki spotkali się we Wronkach oraz odbyli pierwsze zajęcia po miesięcznej przerwie. Niebiesko-biali są już w nieco zmienionym składzie i przygotowują się do nowego sezonu w Centralnej Lidze Juniorów.
Niespełna miesiąc potrwał rozbrat z piłką i z kolegami z zespołu dla juniorów starszych Kolejorza. Wraz z początkiem tego tygodnia rozpoczęli przygotowania do nadchodzących rozgrywek, które ruszą najprawdopodobniej w drugi weekend sierpnia. - Mamy zaplanowane cztery tygodnie okresu przygotowawczego, ale to nie znaczy, że dziś zaczynamy od zera. Przez ostatnie czternaście dni zawodnicy pracowali indywidualnie w treningu biegowym, więc dziś nie musimy się specjalnie wstrzymywać i dzięki czujnemu oku w ostatnim czasie trenera do przygotowania motorycznego, Kubie Marynowicza możemy od razu zacząć mocno - cieszy się szkoleniowiec niebiesko-białych, Hubert Wędzonka.
Jego podopieczni mieli dziś okazję do spotkania w nieco nowym składzie. Do rezerw przeszli bowiem w minionych tygodniach już Kacper Wachowiak, Igor Ławrynowicz oraz Filip Wilak. Jeśli chodzi o inne ruchy wewnętrzne, ich szeregi zasiliło dziewięciu byłych już graczy juniorów młodszych: Maksymilian Pingot, Jakub Złoch, Mateusz Stochniałek, Michał Robakieiwcz, Adrian Tymiński, Kacper Sommerfeld, Antoni Kozubal, Jakub Antczak oraz Filip Karwacki. Łącznie w poniedziałek trenowało więc dwudziestu trzech zawodników.
To jednak nie koniec zmian w tej ekipie, ponieważ w jej sztabie szkoleniowym ponownie powitaliśmy Jakuba Leosza, który będzie pełnił funkcję drugiego trenera. Młody opiekun zamienił się tym samym miejscami z Sebastianem Maderą, który z kolei od początku tego sezonu powędrował do zespołu juniorów młodszych, by asystować szkoleniowcowi Bartoszowi Bochińskiemu. - Cieszymy się z Kubą na tę współpracę, ponieważ odnosiliśmy w przeszłości już fajne sukcesy i liczymy, że ponownie uda nam się powalczyć o trofeum - mówi trener Wędzonka, który wraz ze swoim nowym-starym asystentem zdobyli srebrny medal mistrzostw Polski do lat 17 przed rokiem. - Sebastian chciał zjeść chleb z każdego pieca, stąd też decyzja o nowym dla niego środowisku i oczywiście trzymam dalej kciuki za jego trenerski rozwój - dodaje.
- Za nami nietypowe półrocze, bo od początku marca nie widzieliśmy się przez prawie dwa miesiące, później wróciliśmy w niepełnym składzie, a następnie mieliśmy kolejną przerwę. Patrzymy teraz głównie na zdrowie chłopaków i będziemy uważać przede wszystkim na kontuzje wynikające z problemów mięśniowych. Wiem, że rzetelnie przepracowali te krótkie wakacje i teraz są już stęsknini za sobą i regularnymi treningami. Wracamy z nową energią oraz entuzjazmem i mam nadzieję, że ten najbliższy czas sprawi nam dużo przyjemności i radości – podsumowuje opiekun, który z niektórymi swoimi zawodnikami będzie współpracował przez piąty rok z rzędu.
Zapisz się do newslettera