Juniorzy młodsi rozpoczynają walkę o złoto

- To był trudny sezon. Po tym jak jesienią pogubiliśmy trochę punktów, sami sobie zawiesiliśmy wysoko poprzeczkę na rundę wiosenną. Jednak w drugiej części sezonu wygraliśmy 13 z 14 meczów, nie pozostawiając rywalom większych złudzeń i ostatecznie zajęliśmy pierwsze miejsce - mówi trener juniorów młodszych Lecha Poznań Krzysztof Kołodziej.

Mistrzostwa Polski w tej kategorii wiekowej to rywalizacja zawodników urodzonych w 1995 roku i młodszych. Lech jednak wystawi zespół oparty na piłkarza z rocznika 1996 i 1997. W zespole Kolejorza zabraknie między innymi Karola Linettego i Adriana Cierpki. Obaj urodzeni w 1995 roku zagrają w ekipie juniorów starszych. - Ci chłopcy nie mają większego doświadczenia. Będzie to ich pierwszy kontakt z meczami rangi mistrzowskiej. Wiem jednak, że nikogo nie muszę motywować. Poza tym, że zawodnicy będą walczyć o jak najlepszy wynik zespołu, będą też grać o swoją przyszłość, czyli o miejsce w budowanej we Wronkach Akademii. Tam znajdą się tylko najlepsi z nich, więc mają, o co się bić - uważa trener juniorów młodszych Lecha Poznań.

Rywalem poznaniaków w pierwszej rundzie barażowej będzie Pomologia Prószków, która w cuglach wygrała rywalizację w województwie opolskim. Pomologia wygrała 21 z 22 meczów i raz zremisowała, a ligę zakończyła z bilansem bramkowym 113:6. Nad drugą w tabeli Spartą Prudnik ekipa z Prószkowa miała aż osiem punktów przewagi. - Pomologia to z punktu widzenia dużej piłki rywal dość egzotyczny. Jednak w futbolu młodzieżowym to silny zespół. Drużyna budowana w oparciu o tamtejszą reprezentację regionu. Obserwowaliśmy rywala, jest ekipą solidną i na pewno nie będzie to łatwa przeprawa - dodaje Krzysztof Kołodziej.

Jeśli lechici uporają się z drużyną z Prószkowa to w walce o finałową czwórkę zmierzą się ze zwycięzcą pojedynku pomiędzy UKP Zielona Góra, a Wisłą Kraków. Turniej finałowy odbędzie się w Krasnystawie w dniach 5-9 lipca. - Lech zawsze walczy o złoto i tak będzie także tym razem. Myślę, że mamy duże szanse by znaleźć się w finałowej czwórce. Graliśmy już sparingi z Zagłębiem Lubin i SMS-em Łódź, czyli drużynami, które także mogą znaleźć się w finale. Za każdym razem nie byliśmy zespołem gorszym, więc na pewno możemy powalczyć o najwyższe cele. Najważniejsze to dostać się do finału. Tam już wszystko będzie możliwe - twierdzi trener Krzysztof Kołodziej.