Z dużymi nadziejami w nowy sezon wchodzi Kamil Jóźwiak. Skrzydłowy walczy o skład, a jego dobra gra w ostatnich spotkaniach pomaga w tym, by grać w dużej liczbie spotkań. - To tylko napędza mnie do dalszej pracy - podkreśla "Józiu".
19-latek zagrał przed tygodniem w spotkaniu z FK Pelister. W drugiej połowie ustalił wynik meczu, wykorzystując dobre podanie Makuszewskiego. Trzy dni później Jóźwiak zagrał w sparingu z Górnikiem Konin i w nim także wpisał się na listę strzelców. - Fajnie, że strzelam. Nie mogę się jednak tym zadowolić. Cały czas trzeba ciężko trenować - przyznaje pomocnik Lecha, który czekał blisko czternaście miesięcy na kolejne trafienie w barwach Kolejorza.
Jóźwiak zdobył swoją pierwszą bramkę w Lechu w ostatnim meczu sezonu 2015/16. Jego gol z 28. minuty spotkania z Ruchem otworzył wynik tej rywalizacji, która zakończyła się wygraną 3:0. Co więcej został też wybrany największym plusem meczu. - Ostatnio sprawdzałem ile czasu minęło od tej bramki. Fajnie, cieszę się, że trafiłem do siatki z FK Pelister. Szkoda, że nie zrobiłem tego na Bułgarskiej, bo gole na naszym stadionie smakują lepiej. Mam nadzieję, że jeszcze trafię - mówi pomocnik.
Po powrocie z wypożyczenia trener Bjelica nie ukrywał, że chce, by Jóźwiak pozostał w klubie i powalczył o skład. 19-latek wrócił po wypożyczeniu w imponujący sposób. W przypadku ofensywnych piłkarzy bardzo ważne są bowiem statystyki - bramki i asysty. - Trener nie zwraca uwagi na bramki. Liczy się dla niego gra. Na mojej pozycji wymaga zaangażowania w defensywie. Musiałem nad tym popracować i zrobiłem to podczas wypożyczenia. Teraz moja gra wygląda lepiej - zaznacza skrzydłowy Kolejorza.
To dla niego tym istotniejsze, że sztab szkoleniowy ma do swojej dyspozycji kilku skrzydłowych, wśród nich Nicklasa Barkortha i Mario Situma. Obaj latem trafili do klubu. - Na pewno duża liczba skrzydłowych to dla mnie wyzwanie. Konkurencja nie jest łatwa, ale pomaga mi się rozwijać. Na każdym treningu muszę wyglądać dobrze, jeśli chcę grać na wysokim poziomie. Konkurencja nie może mi przeszkadzać. Jeśli w przyszłości chcę osiągnąć dużo, to muszę sobie z nią radzić - kończy Jóźwiak.
Zapisz się do newslettera