Już w październiku poważnej kontuzji więzadeł krzyżowych nabawił się Chrapek i jasne było, ze do gry wróci najszybciej dopiero w trakcie rundy wiosennej. Wcześniej szybki napastnik nie potrafił wpisać się na listę strzelców w meczach Ekstraklsy.
Zawodził Hernan Rengifo. Trenerzy mieli sporo pretensji o jego brak zaangażowania i ostatecznie zawodnik wylądował w zespole Młodej Ekstraklasy - Nie może być tak, że niektórych trzeba prosić o to, żeby grali na poziomie takim, jaki wszystkich zadowoli. Szkoda, bo Hernan to zawodnik, który potrafił strzelać ważne bramki w trudnych momentach. Tego nam trochę brakowało tej jesieni - mówi trener napastników Lecha, Andrzej Juskowiak.
Na szczęście jak z nut grał Robert Lewandowski, który często był jedynym napastnikiem na boisku. Z dziewięcioma bramkami Lewy" prowadzi w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców, ale wielokrotnie potrafił też dobrym podaniem otworzyć drogę do bramki kolegom z zespołu - Ma jeszcze spore rezerwy, bo miał wiele sytuacji, których nie wykorzystał. On doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Często był osamotniony, ale czasami w pojedynkę potrafił zapewnić zwycięstwo - ocenia Jusko".
Tomek Mikołajczak miał w tej rundzie powoli wkomponowywać się w zespół i przywyknąć do realiów Ekstraklasy, ale w związku z trudną sytuacją kadrową w pewnym momencie stał się kandydatem do gry w podstawowej jedenastce. W ostatniej kolejce wreszcie się przełamał, a jego dwie bramki dały Lechowi zwycięstwo i zapewniły miejsce na podium przed zimową przerwą - To chłopak z dużym potencjałem. Będziemy mieli z niego dużo pociechy. Problemem było to, że nie strzelał bramek. Cieszę się, szczególnie z tej drugiej bramki w ostatnim meczu. W tej sytuacji pokazał nam się prawdziwy Tomek Mikołajczak. Wykończenie tej akcji było klasowe, takie jakie pokazuje nam na treningach - mówi Juskowiak.
Krzysztof Chrapek już w październiku dołączył do grona kontuzjowanych graczy Kolejorza.
Zapisz się do newslettera