Piłkarze Hapoelu Beer Szewa już od poniedziałku są w Polsce. Związane jest to z celebrowaniem przez delegację z Izraela Jom Kipur - czyli jednego z najważniejszych i najbardziej uroczystych religijnych świąt żydowskich. Z tego zresztą powodu środowe aktywności przeciwników Kolejorza w trzeciej kolejce fazy Ligi Konferencji Europy są zaplanowane wyjątkowo późno.
W końcówce sierpnia odbyło się losowanie fazy grupowej europejskich pucharów. To wtedy los skojarzył Villarreal CF, Austrię Wiedeń, Hapoel Beer Szewa oraz Kolejorza. Po ceremonii każdy z klubów mógł zgłosić swoje uwagi przed ostatecznym ustaleniem terminarza Ligi Konferencji Europy. Klub z Izraela od razy wystąpił z wnioskiem, że w trzeciej kolejce, która jest zaplanowana na 6 października, poproszę o wyznaczenie wyjazdu. Dlaczego? Ze względu na święto Jom Kipur i to, że w jego trakcie właściwie zamiera życie w Izraelu. Dlatego zespół przyjezdny miałby ogromny problem wszędzie: na lotnisku, z transportem, hotelami itd.
Stąd Hapoel czekała podróż do Polski i starcie z Lechem, które odbędzie się w czwartek o godzinie 18.45 na stadionie przy Bułgarskiej. Zespół z Beer Szewy przyleciał już w poniedziałek i tego dnia, a także we wtorek trenował w stolicy Wielkopolski. Następna aktywność odbędzie się już jednak dopiero w środę wieczorem, kiedy to najpierw odbędzie się konferencja prasowa, a później trening na głównej płycie poznańskiego obiektu. Godziny to odpowiednio 20.30 oraz 21. Dlaczego tak późno?
Tutaj wyjaśnieniem jest właśnie Jom Kipur, czyli jedno z najważniejszych, najbardziej uroczystych religijnych świąt żydowskich, o charakterze pokutnym. Od zachodu słońca pierwszego dnia (czyli w wigilię) do zachodu dnia następnego obowiązuje całkowity zakaz pracy i ścisły post, a także szereg innych codziennych elementów życia. W tym roku przypada właśnie 4 oraz 5 października i kończy okres dziesięciu dni pokuty, który rozpoczyna się w Rosz ha-Szana, czyli żydowski Nowy Rok. Przedstawiciele Hapoelu jeszcze przed wylotem z kraju skontaktowali się z gminą żydowską w Poznaniu, żeby móc zorganizować na miejscu ceremonie liturgiczne święta Jom Kipur. W poście nie bierze udziału tylko kilka osób z izraelskiej delegacji, to zagraniczni piłkarze Hapoelu, który do aktywności wróci w środę po zachodzie słońca. Wtedy po lekkim posiłku zespół ruszy na stadion na konferencję oraz trening.
Wśród zawodników z izraelskiego klubu brakuje 22-letniego Magomeda-Szapi Sulejmanowa, który nie mógł przylecieć ze względu na przepisy. Ofensywny pomocnik jest bowiem Rosjaninem i z tego powodu nie może przekraczać granicy Polski. To efekt rozporządzenia, które weszło w życie 19 września. Polska oraz kraj bałtyckie wprowadziły tego dnia całkowity zakaz wpuszczania na terytorium swojego kraju, a także wydawania wiz obywatelom Rosji. Dotyczy to nie tylko ruchu turystycznego, biznesowego, ale także kulturalnego i sportowego. To jedna z sankcji nałożonych na kraj, który wywołał wojnę na Ukrainie.
Zapisz się do newslettera