Lech nie musiał długo czekać na zastąpienie Marcina Robaka, który w barwach Kolejorza zdobył w poprzednim sezonie koronę Króla Strzelców. Christian Gytkjaer jest bliski pobicia jego osiągnięcia. Co więcej, przy Bułgarskiej nie było w ostatnich latach napastnika, który w pierwszym sezonie strzeliłby tak dużo goli, co Duńczyk.
Hat-trick zdobyty przez Gytkjaera w meczu z Wisłą Kraków był jego drugim zdobytym odkąd trafił na Bułgarską. Wcześniej zdobył trzy bramki w spotkaniu z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. Po ostatnim meczu ligowym ma na swoim koncie siedemnaście goli w lidze. Żaden napastnik w XXI wieku w swoim pierwszym sezonie w Lechu nie zdobył tylu trafień. To wynik lepszy od Roberta Lewandowskiego, który czternastokrotnie trafił do siatki rywala.
- Znam go, to świetny piłkarz. Wydaje mi się, że gdy Robert Lewandowski trafił do Lecha miał 20 lat. To, że w pierwszym sezonie zdobyłem więcej bramek od niego jest ważne dla dziennikarzy. Dla mnie nie. Ja skupiam się na tym, żeby jak najlepiej przygotować się do kolejnego meczu. Po spotkaniu z Wisłą cieszę się ze zdobycia trzech punktów i trzeciego zwycięstwa z rzędu. Każdy z nas chce skończyć sezon przed Legią i Jagiellonią - podkreśla Gytkjaer.
Gytkjaer poza siedemnastoma trafieniami w lidze ma też na swoim koncie dwa trafienia w Lidze Europy w spotkaniu z FC Utrecht. Jego licznik trafień zatrzymał się obecnie na dziewiętnastu, z czego siedem padło w ostatnich pięciu spotkaniach. W każdym z nich Duńczyk trafiał do siatki rywala, pokonując kolejno bramkarzy Śląska, Legii, Jagiellonii, Lechii i Wisły Kraków. - Byliśmy wobec niego cierpliwi. Gdy nie trafiał do bramki, to ciężko pracował. Teraz widać tego efekty - mówi trener Nenad Bjelica.
Duńczyk, biorąc pod uwagę skuteczność w meczach ligowych w pierwszym sezonie po transferze, pozostawił w tyle nie tylko Roberta Lewandowskiego, ale też Hernana Rengifo, Artjomsa Rudnevsa czy Łukasza Teodorczyka. Żaden z nich nie zbliżył się do osiągnięcia Gytkjaera. Co ciekawe, Teodorczyk w swoim pierwszym sezonie w barwach Kolejorza zdobył tylko jedną bramkę w czternastu spotkaniach ligowych. W drugim trafił do siatki 20 razy. To nie wystarczyło mu jednak do zdobycia Króla Strzelców. Wtedy został nim Marcin Robak z 22 trafieniami.
Robak trafił do Kolejorza w 2015 roku. W pierwszym sezonie zmagał się jednak z problemami zdrowotnymi. Zagrał w jedynie trzynastu meczach, w których strzelił dwa gole. W kolejnym sezonie licznik bramek zatrzymał się na 18. To pozwoliło mu zostać Królem Strzelców. Gytkjaer nadal ma szanse na podobne osiągnięcie. Musi jednak w ostatnich ośmiu meczach wyprzedzić Igora Angulo, który ma 20 bramek i Carlitosa, który strzelił 21 goli.
Christian Gytkjaer - 17 bramek/29 meczów
Robert Lewandowski - 14 bramek/30 meczów
Hernan Rengifo - 12 bramek/28 meczów
Artjoms Rudnevs - 11 bramek/27 meczów
Marcin Robak - 2 bramki/13 meczów
Łukasz Teodorczyk - 1 bramka/14 meczów
Artjoms Rudnevs - 25 bramek/33 mecze (sezon 11/12)
Łukasz Teodorczyk - 24 bramki/38 meczów (sezon 13/14)
Robert Lewandowski - 21 bramek/34 mecze (sezon 09/10)
Marcin Robak - 21 bramek/44 mecze (sezon 16/17)
Artjoms Rudnevs - 20 bramek/40 meczów (sezon 10/11)
Christian Gytkjaer - 19 bramek/34 mecze (sezon 17/18)
Zapisz się do newslettera