- Czas spędzony w Lechu to chyba najlepszy okres w mojej karierze. Tu stawiałem pierwsze kroki w dorosłej piłce. Mam w Poznaniu wielu przyjaciół. Wszyscy moi znajomi, rodzina kibicują Lechowi. Ja oczywiście cały czas żywo interesuje się tym co dzieje się w Kolejorzu. Choć teraz gram na Śląsku to cały czas mam mieszkanie w Poznaniu - mówi Telichowski.
Żałujesz pewnie, że nie będziesz miał okazji ponownie pokazać się kibicom przy Bułgarskiej?
- Szkoda, że nie mogę zagrać w tym meczu, bo na stadionie na pewno będzie wielu znajomych i w związku z tym bardzo chciałem się pokazać. Z pewnością pojawię się jednak na trybunach. Myślę, że czeka nas ciekawy mecz. Z nas zeszła już presja, gramy na luzie, natomiast duże ciśnienie będą mieli piłkarze Lecha. Jak to wszystko się potoczy, trudno w tej chwili powiedzieć. Na pewno Kolejorz nie będzie miał łatwego zadania. Mocno przygotowujemy się do tego spotkania. Szansę na występ może dostać kilku zawodników, którzy ostatnio nie grali. Oni z pewnością będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony, bo każdy walczy przecież o kontrakty na przyszły sezon - mówi Telich".
Ostatnie dwa tygodnie był dla ciebie bardzo udane. Wskoczyłeś do podstawowego składu i strzeliłeś dwie bramki.
- Na początku w Polonii nie wszystko układało się po mojej myśli. W pierwszych meczach nie grałem, a trochę inaczej to sobie wszystko planowałem. Tak jednak czasami bywa. Na początku roku urodziła mi się córeczka i wtedy to było dla mnie najważniejsze. Dużo czasu poświęcałem rodzinie i może dlatego dopiero ostatnio moja forma poszła w gorę, a trener zaczął na mnie stawiać.
Zapisz się do newslettera