Rezerwy Lecha Poznań odniosły ósme zwycięstwo w tym sezonie. Niebiesko-Biali pokonali Flotę Świnoujście aż 5:2 po golach Filipa Wilaka, Wojciecha Mońki, Macieja Wichtowskiego, Tymoteusza Gmura oraz Kornela Lismana.
Zespół trenera Grzegorza Wojtkowiaka spotkaniem z Flotą Świnoujście kończył intensywny okres. Piłkarze Kolejorza w dwa tygodnia rozegrali pięć spotkań, biorąc pod uwagę rozgrywki ligowe oraz Puchar Polski. Niebiesko-Biali mogli być bardzo zadowoleni z postawy w tych rywalizacjach, ponieważ mogli dopisać sobie dziesięć punktów do ligowej tabeli oraz szczególnie w drugiej połowie postawili się ekstraklasowej Koronie Kielce (1:3).
Po zawodnikach rezerw nie widać było, że mają za sobą tyle spotkań w tak krótkim czasie, bowiem od początku zdominowali swojego rywala. Niebiesko-Biali byli niezwykle konkretni w działaniach z piłką, a swoich szans szukali głównie w bocznych strefach boiska. I właśnie po akcji lewą stroną Kornela Lismana, wynik rywalizacji otworzył Filip Wilak. Niedługo później lechici prowadzili już 2:0. Tym razem na prawej flance na klepkę zagrali Maciej Wichtowski z Igorem Stankiewiczem, a ten drugi znalazł w polu karnym Wojciecha Mońkę, który wykończył tę sytuację niczym rasowy napastnik.
Druga drużyna Lecha Poznań nie zamierzała się zatrzymywać i w ciągu pięciu minut zdobyła kolejne trzy bramki. Najpierw dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola głową zamienił Maciej Wichtowski, a następnie do piłki odbitej przez jednego z obrońców w polu karnym dopadł Tymoteusz Gmur i uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans golkiperowi. Wynik na 5:0 podwyższył Kornel Lisman, który otrzymał podanie od Filip Wilaka i nie pomylił się w sytuacji sam na sam. Jeszcze przed przerwą Roman Dziuba wykorzystał nieporozumienie w szeregach gości, dzięki czemu tablica świetlna pokazywała wynik 5:1 dla Niebiesko-Białych.
Po zmianie stron odważniej zaatakowała Flota. Pierwszym ostrzeżeniem było uderzenie w poprzeczkę Idrisa Momoha, a chwilę później rozmiary porażki zmniejszył Maciej Badowski, który dobrze odnalazł się w polu karnym Kolejorza po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Niebiesko-Biali dość szybko odzyskali jednak panowanie nad tym spotkaniem i kontrolowali ten mecz w jego następnej fazie. W końcówce ponownie Momoh trafił w poprzeczkę, lecz był to jeden z ostatnich zrywów gospodarzy. Lechici odnieśli ósme zwycięstwo w tym sezonie Betclic 3. Ligi i cały czas zajmują trzecie miejsce w tabeli.
Bramki: Dziuba (44.), Badowski (55.) – Wilak (13.), Mońka (23.), Wichtowski (31.), Gmur (33.), Lisman (35.)
Lech II Poznań: Adrian Lis – Ian Hoffmann (40. Jakub Skowroński), Wojciech Mońka, Maciej Wichtowski, Karol Kalata (64. Igor Kornobis) – Igor Brzyski, Tymoteusz Gmur, Sammy Dudek (64. Filip Warciarek) – Igor Stankiewicz, Filip Wilak (75. Bartłomiej Juszczyk), Kornel Lisman (64. Kamil Jakóbczyk)
Zapisz się do newslettera