Już w sobotę Lech Poznań zmierzy się z Jagiellonią Białystok w meczu o awans do górnej ósemki Lotto Ekstraklsy. – Wygląda na to, że ktoś z tego duetu w pierwszej ósemce się nie znajdzie. W tej sytuacji może być to mecz dość ostrożny, stawka jest gigantyczna – mówi przed meczem Radosław Nawrot, dziennikarz Gazety Wyborczej.
Scenariuszy na ostatnią kolejkę Lotto Ekstraklasy jest kilka. Tylko w jednym zaś Kolejorz jest stuprocentowo pewny awansu do górnej ósemki. Jest to zwycięstwo Dumy Wielkopolski nad bezpośrednim rywalem w stawce, czyli białostoczanami. Już sam fakt zmierzenia się z taką sytuacją jest czymś nowym dla piłkarzy Dariusza Żurawia. – Kolejorz w grupie mistrzowskiej przez wszystkie lata obowiązywania obecnego regulaminu rozgrywek to był pewien dogmat. Teraz to stoi pod znakiem zapytania. To są takie emocje, których nie spodziewałbym się rok temu, kiedy to wydawało się, że Lech jest drużyną która powalczy o mistrzostwo. Od tego czasu jednak sporo się wydarzyło. Był to bardzo intensywny rok dla Lecha, w którym wydarzyło się chyba zbyt wiele. Poznaniacy muszą do ósemki wejść, to jest jego sportowy i ekonomiczny byt. Brak awansu miałby bardzo poważne konsekwencje – twierdzi dziennikarz Gazety Wyborczej.
W XXI wieku status meczu z Jagiellonią znacząco się zmienił. Białostoczanie z drużyny próbującej uniknąć spadku stali się drużyną regularnie zaliczaną do czołówki tabeli ekstraklasy. – Jestem starej daty i przez wiele lat obecności w ekstraklasie, czyli od końca lat 80., byłem wychowany na tym, że Lech wygrywał, nawet wysoko. Czasy się zmieniły. Jagiellonia nie jest zespołem, który walczy o ligowy byt. Jej ambicje sięgają nawet mistrzostwa Polski, a przynajmniej miejsca w europejskich pucharach. W tym sezonie ma z tym problem – dodaje Nawrot.
Mecz z Jagiellonią będzie poważnym testem dla drużyny Dariusza Żurawia. Nie bez znaczenia będzie też zaprezentowanie się na poziomie z meczu z Pogonią Szczecin, który odbył się dwa tygodnie temu. – Jeżeli Lech zagra tak jak z Pogonią, to wygra. Ma do czynienia z Jagiellonią, która zawodzi. Jeżeli nie będzie z takimi przeciwnikami dawał rady, to nie ma o czym rozmawiać – przyznaje dziennikarz poznańskiego oddziału GW.
Na Stadionie Poznań ujrzymy dwie drużyny, które mają w swoim składzie niekwestionowane gwiazdy Ekstraklasy, jednak grające w ekipach zawodzących oczekiwania swoich kibiców. Jak twierdzi Radosław Nawrot, kluczowa w tym meczu będzie gra Portugalczyków. – Jestem bardzo ciekaw, jak trener Żuraw będzie widział rolę Joao Amarala oraz Pedro Tiby. Są to kluczowi piłkarze, ich odpowiednie ustawienie i dobra forma może dać bardzo wiele Lechowi. Szkoleniowiec ma również atut w postaci wkurzonego Kamila Jóźwiaka, który po zwolnieniu Adama Nawałki stara się udowodnić całemu światu, że zdjęcie z boiska w 41. minucie w spotkaniu z Miedzią było nieporozumieniem. Do tej pory robi to skutecznie. Na jego ambicji i złości można wiele ugrać – kończy dziennikarz.
Zapisz się do newslettera