Kolejną jednostkę treningową po powrocie na boisko odbyli w czwartek trampkarze Lecha Poznań. Drużyna dowodzona przez trenerów Marcina Kardelę i Jędrzeja Łągiewkę trenuje w komplecie, a obaj szkoleniowcy są zadowoleni z dyspozycji swoich podopiecznych. Jak podkreślają, to zasługa całego sztabu ludzi z ostatnich dwóch miesięcy oraz pracy samych lechitów.
Do zajęć w grupach najmłodsza ekipa wronieckiej części Akademii Lecha Poznań wróciła w minionym tygodniu. Obecnie trenuje przy Bułgarskiej, a czwartkowa jednostka była pierwszą, na której obecnych było wszystkich, dziewiętnastu graczy. Mowa także o tych zawodnikach, którzy nie pochodzą z Wielkopolski i pokonali daleką drogę od swoich domów rodzinnych, by móc spotkać się ze swoimi kolegami.
- Za nami bardzo ważny i radosny dzień. Spotkaliśmy się dziś w pełnym składzie, łącznie z chłopakami z całej Polski. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w marcu przed meczem z Pogonią Szczecin, później już musieliśmy rozjechać się do domów. Teraz już wspólnie dzięki chęciom i wysiłkom rodziców oraz samych zawodników mamy okazję trenować razem - nie kryje radości szkoleniowiec Kardela.
Wraz ze swoim kolegą z trenerskiej ławki, Jędrzejem Łągiewką, podkreślał on po zakończeniu zajęć obiecującą formę, w jakiej znajdują się ich zawodnicy. W tym kontekście kluczowe okazują się ostatnie dwa miesiące, podczas których niebiesko-biali mieli wypełnione grafiki od rana do wieczora. - Trenowaliśmy wtedy wraz z zespołem za pośrednictwem komunikatorów internetowych od poniedziałku do soboty, niedziela była dniem wolnym. Co tydzień modyfikowaliśmy rozpiski, za co możemy podziękować bardzo serdecznie trenerowi Kikutowi, który od dłuższego czasu pomaga nam je tworzyć. Tym razem miały one charakter podobny do tego, jaki przyjmowaliśmy w tygodniu w normalnych okolicznościach. Dużo działań inicjowaliśmy także przy pomocy platformy Zoom, którą używaliśmy do łączeń 4-5 razy w tygodniu przy okazji m.in. zajęć siłowych i stabilizacyjnych. Tutaj duża zasługa trenera Łukasza Narczewskiego, z którym ćwiczyliśmy także i my. Chcieliśmy pokazać chłopakom, że jesteśmy zespołem, a i przy okazji sami zadbaliśmy o naszą tężyznę fizyczną - uśmiecha się młody trener.
To jednak nie wszystkie aktywności, na jakie w tym niełatwym dla siebie czasie mogli liczyć niebiesko-biali. Co tydzień spotykali się oni bowiem na zajęciach z relaksacji z panią trener przygotowania mentalnego, Karoliną Chlebosz. - Zawodnicy mogli liczyć także na indywidualne konsultacje z naszą panią trener. Ponadto uczestniczyli w warsztatach z zagadnień dotyczących dietetyki, psychologii czy mediów społecznościowych - wylicza szkoleniowiec. Podczas epidemii nie zabrakło także łączeń z idolami młodych graczy. - Paweł Tomczyk, Filip Marchwiński czy Kuba Kamiński odpowiadali na pytania chłopaków, to były pozytywne spotkania - podkreśla jeden z dwóch opiekunów trampkarzy.
- To był dla nas intensywny okres, ale żałujemy, że nie wrócimy już do rozgrywek ligowych. Czuliśmy, że sezon możemy skończyć wysoko, ale trzeba się zaadaptować do nowych warunków. Stąd nasze treningi w Poznaniu i mocna praca, bo powrót na boisku nie oznacza końca obowiązywania naszych rozpisek. Dla nas aktualnie 2-3 treningi w tygodniu to byłoby za mało - opowiada trener.
Podopieczni szkoleniowców Kardeli i Łągiewki faktycznie należeli do jednych z faworytów końcowego triumfu w mistrzostwach Polski do lat 15. W końcu jesienią swoją grupę wygrali bez najmniejszych przeszkód, wygrywając trzynaście z czternastu ligowych meczów. Kiedy jednak okazało się, że nie dane im będzie wznowić w najbliższym czasie rywalizacji o punkty, nie załamali rąk. Wszystko z powodu… nowego celu. - Widzieliśmy, że chłopaki pracują bardzo mocno, potwierdzały to oceny ich badań zmęczeniowych. Sami zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że dają z siebie sto procent. Jesteśmy dla nich pełni uznania, że w trudnym momencie nie zwątpili w sens swoich działań, a i od nas nie było na to przyzwolenia. Postawiliśmy sprawę jasno: dzisiaj mistrzostwa nie zdobyliśmy, ale uczynimy to za rok - jasno stawia sprawę pierwszy z nich.
Zapisz się do newslettera