Dla Rafała Ulatowskiego praca we Wronkach to powrót sentymentalny. 43-latek jako asystent selekcjonera Leo Beenhakeera często przebywał w tamtejszym ośrodku treningowym i jak sam przyznaje baza treningowa Kolejorza jest bardzo dobrym miejscem do rozwoju dla młodych piłkarzy.
Dla 43-letniego szkoleniowca paca w akademii to powrót do Wronek. Ulatowski jeszcze jako asystent selekcjonera reprezentacji Polski wielokrotnie pojawiał się na obiektach użytkowanych obecnie przez Akademię Lecha Poznań. - Dla mnie to jest powrót sentymentalny, bo do Wronek jeździłem, kiedy pracowałem w sztabie szkoleniowym reprezentacji Polski u selekcjonera Leo Beenhakeera. Przez wiele dni w roku to był mój drugi dom, dlatego kiedy ponownie przyjechałem do Wronek, to od razu w głowie pokazały mi się miłe wspomnienia - mówi szef szkolenia w Akademii Lecha Poznań.
Ośrodek we Wronkach jest jednym z najnowocześniejszych i najbardziej funkcjonalnych tego typu w środkowej Europie i spełnia wszystkie wymogi UEFA. W przeszłości swoje mecze rozgrywała tu ekstraklasowa Amica Wronki, a swoje zgrupowania często odbywała seniorska reprezentacja Polski. - Wronki to bardzo dobre miejsce do rozwoju dla młodych zawodników. Pod względem infrastruktury i tego, gdzie zlokalizowana jest nasza akademia, to na pewno jesteśmy czołówką Polski. Jedynie Zagłębie Lubin może się z nami równać. Samo położenie ośrodka, szczególnie panująca cisza i spokój nie zakłócają nam pracy. To właśnie powoduje, że jesteśmy jedną z najlepszych akademii w kraju - zapewnia Ulatowski.
Zapisz się do newslettera