- Wszedłem na boisko zmieniając Sławka Peszkę i miałem zając miejsce na prawej pomocy. Semir poprosił jednak, żebym na chwilę zamienił się z nim pozycjami, bo był już trochę zmęczony, a ja mogłem powalczyć za niego w środku pola. Powiedział, że postara dograć mi się coś w pole karne, no i faktycznie udało mi się - mówi Mikołajczak.
Dla napastnika Kolejorza było to trzecie trafienie w Ekstraklasie. Wcześniej zdobył dwa gole w 17. kolejce w spotkaniu z Koroną Kielce. Wtedy również wszedł na boisko w drugiej połowie i zajął miejsce na prawej stronie boiska - Znając Semira wiedziałem, że w tej sytuacji z 86 minuty nie będzie sam wykańczał akcji, tylko poszuka dobrego podania. Zagrał mi wyśmienicie, choć w pewnej chwili piłki trochę mi podskoczyła i bałem się, że mogę jeszcze przestrzelić, ale udało się zdobyć bramkę - dodaje Mikołaj".
Zapisz się do newslettera