- Mamy szansę na mistrzostwo, ale tak jak mówiłem już wcześniej, myślę, że Legia i Jagiellonia mają większe szanse. My będziemy walczyli - zapowiada trener Kolejorza, Nenad Bjelica.
Piątkową konferencję prasową zdominowała opinia szkoleniowca poznańskiego zespołu na temat ekspertów stacji Canal+, którzy komentowali poprzedni mecz jego drużyny. - W tym spotkaniu mieli oni problem z wyborem jednego naszego piłkarza, który zasłużył na wyróżnienie - zaznacza trener. - Właśnie dlatego po meczu z Koroną powiedziałem, że nasza drużyna gra słabo. Bo tak mówią eksperci. A oni przy okazji meczu z Termaliką nie pamiętali, że kilka dni wcześniej zagraliśmy120 minut w finale Pucharu Polski – przyznaje.
Jego zdaniem zachowanie ekspertów spowodowane jest brakiem szacunku z ich strony do Kolejorza. - W tym roku wygraliśmy osiem meczów różnicą co najmniej trzech bramek. Nie ma w ekstraklasie drużyny, która ma takie wyniki. Jak zespół gra słabo, to nie może tak często wygrywać trzema bramkami. Wiem, że nie graliśmy z Termaliką perfekcyjnie w ofensywie, ale w defensywie już tak. Bardzo dobrze grali Bednarek i Wilusz. A komentatorzy wybrali zawodnikiem meczu Tomczyka, który spędził na boisku kilkanaście minut. Wiem, że jest demokracja, każdy może mówić co chce, ale eksperci powinni mieć do nas więcej szacunku - zaznacza trener.
On sam jest zadowolony z pracy, którą wykonuje jego drużyna. - Widzę to na treningach. Jesteśmy zespołem dobrze zorganizowanym, mamy odpowiednią agresywność i dyscyplinę. Nie gramy perfekcyjnie, ale wygraliśmy z Koroną i Termaliką. Właśnie dlatego, że mamy dobrą organizację i dobrą defensywę. Być może naszym najlepszym meczem w ostatnim okresie był finał z Arką, który przegraliśmy. To jest jednak futbol. Barcelona i Real też nie zawsze grają perfekcyjnie. Bayern też czasami przegra. Mamy drużynę, która ciężko pracuje na boisku. Dlatego mam do chłopaków wielki szacunek. Dlaczego Lecha się nie szanuje? Nie wiem, to nie pytanie do mnie. Trzeba zapytać ekspertów - przyznaje szkoleniowiec.
Lechici meczem z Pogonią rozpoczną kolejny maraton. W przeciągu najbliższych ośmiu dni rozegrają trzy spotkania. Przed tygodniem zakończyli poprzedni maraton, w którym w ciągu dziesięciu dni zagrali trzy spotkania. - Mamy do dyspozycji wielu zawodników i każdy z nich otrzyma szansę gry - zapowiada Bjelica. - Czeka nas kolejny tydzień z trzema spotkaniami, dlatego w tym nie trenowaliśmy tak intensywnie jak w pierwszej fazie sezonu. Regenerowaliśmy się, a treningi były krótsze. Tomek Kędziora i Volodymyr Kostevych mieli mniej zajęć w ostatnich dniach. Chcieliśmy, żeby odpoczęli przed kolejnymi meczami - zaznacza trener.
W najbliższą niedzielę prowadzoną przez niego drużynę czeka bardzo trudne zadanie. Ich rywalem będzie Pogoń Szczecin, która w poprzednich spotkaniach sprawiła sporo problemów defensywie Kolejorza. - Pokazali się z dobrej strony. Mają szybkich zawodników i wiemy, że musimy być skoncentrowani, żeby wygrać. Pogoń to dobra drużyna, gra bez presji. A wiemy jak gra się, gdy nie ma presji. Zobaczyliśmy to w Pucharu Polski. My do końca będziemy walczyli o zwycięstwo. A żeby tak się stało potrzebna jest z naszej strony maksymalna koncentracja - kończy szkoleniowiec.
Zapisz się do newslettera