Juniorzy starsi Lecha Poznań przegrali w spotkaniu 19. kolejki Centralnej Ligi Juniorów w sobotę we Wrocławiu ze Śląskiem 0:4. Po tym meczu zawodnicy szkoleniowca Huberta Wędzonki zajmują dziesiąte miejsce w tabeli.
Oba zespoły nie zainaugurowały wiosennych zmagań w najlepszym stylu, ponieważ schodziły z boiska w roli pokonanego. Lechici ulegli u siebie Gwarkowi Zabrze 0:1, natomiast Wojskowi przegrali na wyjeździe z Arką Gdynia 1:2. Jasne więc było, że do sobotniego pojedynku zawodnicy zarówno Kolejorza, jak i Śląska przystępowały z chęcią sięgnięcia po pierwszy tegoroczny komplet punktów. Niebiesko-biali dodatkowo życzyli sobie wziąć rewanż na swoich przeciwnikach za jesienną porażkę we Wronkach, kiedy to o jedną bramkę lepsi okazali się przyjezdni z Dolnego Śląska.
Jednak i tym razem lechici musieli przełknąć gorzką pigułkę, mimo że pierwsze pół godziny w ich wykonaniu zwiastowało wyrównany pojedynek. Gola strzelić mógł Norbert Pacławski, groźnie było także po akcji Jędrzej Strózika, ale to Śląsk cieszył się z trafienia po dokładnie trzydziestu minutach. Indywidualny popis jednego z gospodarzy zakończony strzałem odbitym od słupka bramki Karola Drażdżewski i to gospodarze udali się na przerwę w lepszych nastrojach.
Te poprawili sobie niedługo po powrocie na murawę. Stratę gości wrocławianie wykorzystali w bezwzględny sposób, wyprowadzając szybki kontratak i pokonując Drażdżewskiego po raz drugi. Nie minęło dziesięć minut, a rezultat wynosił już 3:0. Tym razem kluczowe okazało się dalekie podanie za plecy obrońców Kolejorza, po którym pojedynek z rywalem przegrał stoper Maksymilian Pingot. Jeszcze próbował złapać kontakt dla swojej ekipy wprowadzony z ławki Jakub Antczak, ale i jego wysiłki nie przyniosły pożądanego efektu. Ostatni cios przyszedł po stałym fragmencie gry i niepewnym zachowaniu Drażdżewskiego oraz Patryka Walisia, po którym zrobiło się już 4:0 i takim wynikiem sobotnia konfrontacja się już zakończyła.
- Nie pozwolę, by porażka zabiła w nas poczucie własnej wartości. Pewnie czeka nas jeszcze nie jeden trudny moment w tej lidze, który będziemy musieli wspólnie przeżyć. Wierzę, że dzisiejszy żal i smutek przekujemy w ciężką pracę i do kolejnego spotkania podejdziemy z podniesionymi głowami - skomentował mecz ze Śląskiem trener Wędzonka.
Punktów jego zespół postara się poszukać w przyszły weekend, kiedy to podejmie u siebie Arkę Gdynia w sobotę o godzinie 15:00.
Bramki: (30.), (48.), (55.), (79.)
Lech Poznań: Karol Drażdżewski – Jerzy Tomal, Maksymilian Pingot, Patryk Waliś, Jakub Malec (46. Hubert Szulc) – Karol Fietz, Patryk Gogół, Igor Ławrynowicz (70. Adrian Tymiński) – Jędrzej Strózik (70. Filip Karwacki), Norbert Pacławski, Oliver Zaręba (57. Jakub Antczak)
Zapisz się do newslettera