Lech Poznań w pięciu ostatnich meczach nie stracił bramki, a w większości z tych spotkań nie pozwolił graczom rywali na wypracowacowanie groźnych sytuacja podbramkowych. Defensywa Kolejorza, pomimo przemeblowań względem początku sezonu, pozostaje niepokonana we wszystkich rozgrywkach od 519. minut.
Obrona Lecha Poznań pozostaje niepokonana już od prawie dziewięciu godzin. Ostatni raz do siatki niebiesko-białych trafił w 14. kolejce PKO Ekstraklasy zawodnik Pogoni Szczecin, Srdjan Spiridonovic. Od początku sezonu nastąpiło wiele rotacji w linii defensywnej Kolejorza. Najbardziej pechową stratą miała okazać się kontuzja prawego obrońcy, Roberta Gumnego, który w starciu z Piastem Gliwice musiał przedwcześnie zejść z boiska. Szkoleniowiec poznaniaków przemeblował skład w taki sposób, że Lubomir Šatka zajął miejsce młodego wychowanka, a na pozycję stopera wystawił Tomasza Dejewskiego. - Zrobiliśmy duży progres, jeśli chodzi o grę defensywną. Dużo było narzekania z każdej strony, że nie potrafimy bronić, a teraz robimy świetną robotę na treningach, która przekłada się na rywalizację o punkty - ocenia 24-letni defensor Kolejorza.
Obok Dejewskiego na pozycji środkowego obrońcy gra Thomas Rogne. Po kilku meczach widać, że Norweg bardzo dobrze uzupełnia się z wychowankiem Kolejorza, co powoduje, że nie pozwalają oni drużynie przeciwnej dochodzić do sytuacji podbramkowych. Na lewej stronie znajduje się Volodymyr Kostevych, który w ostatnich spotkaniach prezentuje się solidnie w defensywie, a do tego dodaje swoją jakość w ofensywie, poprzez rajdy w bocznej strefie boiska. Blok defensywny uzupełnia wcześniej wspomniany Šatka. - Dobrze się czuję koło Thomasa. To bardzo doświadczony, a przede wszystkim dobry zawodnik. Z kolei Lubomir przestawiony na bok obrony gra świetnie i mam nadzieję, że będziemy grać tak dalej - kończy stoper niebiesko-białych, Tomasz Dejewski.
Cała czwórka od początku listopada nie tylko straciła wyłącznie jedną bramkę, ale także zapisała na swoim koncie liczby w klasyfikacji kanadyjskiej. Najpierw na listę strzelców wpisał się Rogne, który uprzedził interwencję golkipera Pogoni i głową skierował piłkę do siatki. W meczu rozpoczynającym rundę rewanżową Lech Poznań pokonał na własnym placu gry Piast Gliwice, a przy drugim trafieniu świetnym dośrodkowaniem popisał się Kostevych. Tydzień temu debiutanckiego gola dla pierwszej drużyny Kolejorza strzelił Dejewski, a z kolei Šatka w meczu z ŁKS-em podał do Portugalczyka, Joao Amarala, który świetnym indywidualnym rajdem minął kilku zawodników i umieścił futbolówkę tuż przy prawym słupku bramki Arkadiusza Malarza.
Od 66. minuty meczu z Piastem Gliwice, kiedy to kontuzji doznał Robert Gumny, defensywa Lecha Poznań gra w ekstraklasie w niezmienionym ustawieniu (Šatka, Dejewski, Rogne, Kostevych). Czy dadzą radę dalej śrubować dobrą passę meczów bez straconego gola przekonamy się w sobotę wieczorem po spotkaniu ze Śląskiem Wrocław.
Zapisz się do newslettera