- Myślę, że wszyscy w zespole zdają sobie sprawę, że mecz z Piastem był tylko pojedynczym spotkaniem i jednorazowymi trzema punktami. Jeżeli naprawdę chcemy coś osiągnąć w tym sezonie, to każdy kolejne starcie musi dla nas znaczyć tyle samo. Bez znaczenia z kim gramy, musimy przede wszystkim patrzeć na siebie. Jak będziemy skupieni i nadal pełni pokory, to w środę wyjdziemy na boisko jedynie po zwycięstwo - mówi przed ligowym spotkaniem z Pogonią Szczecin bramkarz Lecha Poznań, Mickey van der Hart.
Za nami bardzo emocjonujące spotkanie 31. kolejki PKO Ekstraklasy, w którym w bardzo wyjątkowych okolicznościach Kolejorz pokonał mistrza Polski, Piasta Gliwice. Na tą niecodzienną oprawę złożyły się obcy stadion, deszcz, murawa, czerwona kartka Thomasa Rogne, piękny gol Jakuba Modera, tytaniczna walka o utrzymanie prowadzenia i na koniec zamknięcie starcia świetnym kontratakiem i trafieniem Pedro Tiby.
- Był to trudny mecz. Zawsze będąc na boisku musisz dać z siebie wszystko, ale tutaj trzeba było dać jeszcze więcej. Musieliśmy grać kompaktowo i nie mogliśmy pozwolić sobie na żadne błędy. Pokazaliśmy pełne zaangażowanie i to, że jesteśmy drużyną, która zawsze chce wygrywać. Tak jak trener powiedział nam po ostatnim gwizdku, taki mecz z Piastem buduje o wiele bardziej niż wysoka wygrana z Pogonią. Była to dla nas kolejna świetna lekcja i dobrze się z niej wywiązaliśmy - podsumowuje Filip Marchwiński.
- Takie zwycięstwo na pewno wpłynie na nas pozytywnie, bo grając w "dziesięciu" byliśmy cały czas razem w defensywie, razem przetrwaliśmy naprawdę ciężkie chwile i razem wygraliśmy. Jednak teraz już myślimy o kolejnym meczu, który może być dla nas "pułapką". Musimy zapomnieć o poprzednim zwycięstwie i o tym że jesteśmy na fali. Musimy wyjść skoncentrowani i wygrać - dodaje Tymoteusz Puchacz.
Napięty terminarz ligowy powoduje, że dosyć szybko zawodnicy Kolejorza musza skupić się tylko i wyłącznie na kolejnym rywalu. Już w środę, 24 czerwca niebiesko-biali ponownie podejmą na własnym stadionie Pogoń Szczecin. Oba zespoły podchodzą do tego meczu w zdecydowanie innych nastrojach. Od czasu wznowienia rozgrywek Portowcy zanotowali jedynie jedno zwycięstwo oraz trzykrotnie przegrali, w tym wysoko z Zagłębiem Lubin (0:3) i właśnie lechitami (0:4).
- W ogóle nie możemy patrzeć na to spotkanie, które wygraliśmy 4:0, bo teraz przyjadą tu z kompletnie innym nastawieniem i wyciągniętymi wnioskami. Wiedzą, że muszą dużo zmienić w swojej grze. My musimy grać swoje, ale pamiętajmy też o tym, że Pogoń mogła wyciągnąć lekcję z tamtego spotkania. Wcale nie musi nam teraz być tak łatwo i musimy być bardzo uważni - komentuje Jakub Moder.
Na drugim biegunie jest właśnie Kolejorz, który po początkowej porażce z Legią Warszawa w czterech meczach zdobył dziesięć punktów. Obecnie poznaniacy zajmują trzecie miejsce w tabeli ze stratą zaledwie jednego punktu do wicelidera, Piasta Gliwice. Przed środowym spotkaniem wszystko przemawia za niebiesko-białymi, ale jak to dobrze określił Tymoteusz Puchacz może to być "mecz pułapka". Jednak po wypowiedziach lechitów widać, że są bardzo dobrze nastawieni do tego starcia.
- Pogoń na pewno weźmie dużą poprawkę na to co się stało w naszym ostatnim spotkaniu przy Bułgarskiej. Wtedy przegrali dosyć sromotnie, a więc teraz będą zachowywali się trochę inaczej. Wbrew pozorom to nie będzie łatwy pojedynek, chociaż my jesteśmy rozpędzeni, a Pogoń cały czas nie prezentuje się dobrze po tej przerwie spowodowanej pandemią. Jednak musimy od początku wyjść z nastawieniem, że to my ostatnio regularnie strzelamy gole, nie tracimy ich i zdobywamy kolejne punkty – podsumowuje Jakub Kamiński.
Przypominamy, że początek meczu z Pogonią Szczecin zaplanowany jest na godzinę 20:30 (środa, 24 czerwca), a równocześnie będzie to pierwsze spotkanie po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa, na którym będą mogli pojawić się kibice. Bilety są cały czas dostępne w sprzedaży internetowej.
Zapisz się do newslettera