Po raz drugi najsmaczniejsza poznańska tradycja mogła zostać uszanowana bez najmniejszych wyrzutów sumienia. W czwartek wieczorem kilkudziesięciu kibiców Kolejorza paliło kalorie na treningu z dr Martinem Mayerem, a potem delektowało się przepysznymi rogalami od cukiernika Piotra Koperskiego.
- Trening w tym roku wyglądał zupełnie inaczej niż poprzedni, był większy wycisk, bo ćwiczenia, które wykonywaliśmy były nieco bardziej zaawansowane - przyznał Adam, jeden z uczestników akcji 500 kalorii za 500 kalorii. I rzeczywiście, trener Mayer całe zajęcia przeprowadził na boisku treningowym ze sztuczną nawierzchnią, a wszystkiemu towarzyszyła już niemal zimowa aura. Przy włączonym oświetleniu zajęcia zyskały wyjątkowy charakter.
- My za to przede wszystkim cieszymy się z tego, że ponownie namówiliśmy poznaniaków i Wielkopolan do aktywnego spędzania czasu - mówi Wojciech Terpiłowski, kierownik Działu Promocji i Reklamy Lecha. - To niezwykle ważne, by pamiętać o zdrowym ruchu, bo - choćby dziś - dzięki temu możemy bez wyrzutów sumienia delektować się rogalami świętomarcińskimi.
Po zakończeniu treningu każdy jego uczestnik, w zamian za wykonaną pracę, otrzymał paczkę z tym smakołykiem, wypieczonym i dostarczonym przez cukiernię Piotra Koperskiego. Rogal świętomarciński to tradycyjny poznański wypiek, który na naszych stołach ląduje od ponad 150 lat i jest jednym z największych regionalnych przysmaków.
- I o to właśnie chodzi, by ruszać się i szanować tradycję - mówili zgodnie uczestnicy akcji. - Warto było spalić te kalorie, bo rogale są rzeczywiście wyborne - śmiał się trener Martin Mayer, który w czwartek miał pierwszą okazję w życiu, by poznać smak wielkopolskiego specjału.
Zapisz się do newslettera