W meczu 27. kolejki Centralnej Ligi Juniorów drużyna Lecha Poznań pokonała w sobotę w Głogowie ekipę Chrobrego 2:0. Bramki dla niebiesko-białych zdobyli Mateusz Skrzypczak (na zdjęciu) oraz Hubert Sobol. Po tym spotkaniu zespół szkoleniowca Krzysztofa Kołodzieja awansował na drugie miejsce w tabeli grupy zachodniej.
W dobrych humorach mogli udać się poznaniacy na swoje drugie z rzędu starcie wyjazdowe. Przed tygodniem pokonali bowiem Lechię Gdańsk aż 4:0, a także w Głogowie mogli już szybko cieszyć się z prowadzenia. W czwartej minucie do rzutu wolnego sprzed kola karnego podszedł pomocnik Bartosz Bartkowiak, jednak jego próba wylądowała na poprzeczce bramki gospodarzy.
Nie można powiedzieć, że w pierwszych minutach szczęście było po stronie lechitów. Po niespełna 200 sekundach świetną trójkową akcję przeprowadzili pomocnicy Bartkowiak, Łukasz Norkowski wraz z obrońcą, Jakubem Borowiakiem. Ten ostatni dośrodkował na dalszy słupek, gdzie czekał napastnik, Hubert Sobol. Jego uderzenie trafiło jednak w słupek. Po kwadransie w końcu odpowiedzieli piłkarze Chrobrego, ale czujność zachowywał golkipera Lecha, Bartosz Przybysz. Chwilę później ponownie musiał się on wykazać, miał także sporo szczęścia, że atakujący rywali źle przyjął piłkę.
Po kilku minutach ponownie strzelał Sobol, ale tym razem pomylił się znacznie. Na pięć minut przed końcem tej części gry po kombinacji skrzydłowych, Michała Skórasia oraz Pawła Tupaja, pojedynek sam na sam z bramkarzem przeciwników przegrał ten drugi. Dwie ostatnie szanse gości w pierwszej połowie to dwie próby aktywnego Bartkowiaka, ale na przerwę oba zespoły udały się bez zdobyczy bramkowej.
Po wznowieniu w dalszym ciągu to niebiesko-biali stanowili stronę przeważającą. Dogranie Skórasia na gola zamienić próbował Tupaj, ale ponownie niebywałą paradą popisał się golkiper Chrobrego. Po chwili jednak swoje umiejętności pokazać musiał Przybysz, który sparował na słupek piłkę po uderzeniu jednego z rywali.
Wprowadzony z ławki pomocnik Jakub Kamiński także chciał zaakcentować swoją obecność na murawie, ale z jego próbą poradził sobie bohater w szeregach przeciwników. W końcowych minutach fortuna w końcu uśmiechnęła się do lechitów. Najpierw po rzucie rożnym celnym strzałem popisał się stoper, Mateusz Skrzypczak, a następnie wynik ustalił Sobol.
Bramka: Skrzypczak (83), Sobol (90)
Lech Poznań: Bartosz Przybysz – Jakub Borowiak (62. Karol Smajdor), Mateusz Skrzypczak, Wiktor Pleśnierowicz, Michał Zimmer – Łukasz Norkowski, Bartosz Bartkowiak (88. Jan Klimek), Filip Marchwiński (70. Jakub Draszczyk) – Paweł Tupaj (60. Jakub Kamiński), Hubert Sobol, Michał Skóraś
Zapisz się do newslettera