Tomasz Kędziora już we wtorek, 2 maja po raz trzeci stanie przed szansą zdobycia Pucharu Polski. Dwie poprzednie próby były nieudane. Obrońca Lecha Poznań wierzy, że tym razem uda mu się podnieść to trofeum.
Puchar Polski to jedyne trofeum, którego w swojej piłkarskiej karierze nie zdobył jeszcze 22-letni obrońca. Dwukrotnie zwyciężał on w finale Superpucharu Polski i raz sięgnął po tytuł Mistrza Polski. Teraz stanie przed szansą uzupełnienia swojej pucharowej kolekcji.
- Dwa razy grałem w finale Pucharu Polski, ale nigdy nie udało mi się go wygrać - komentuje Kędziora. - Wierzę, że będzie jak w przysłowiu "do trzech razy sztuka" i tym razem wrócimy do Poznania z tym trofeum. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy żeby tak się stało - dodaje.
We wcześniejszych finałach Kolejorz dwukrotnie mierzył się z Legią Warszawa, jednak w tym sezonie stołeczny klub odpadł z rozgrywek o Puchar Polski już w drugiej rundzie. 2 maja rywalem Lecha Poznań będzie drużyna Arki Gdynia, która zdobyła to trofeum w sezonie 1978/79. Kędziora nie przywiązuje jednak dużej wagi do tego kto jest rywalem Lecha. Najważniejsze dla niego jest zwycięstwo.
- Ja po prostu chcę wygrać ten puchar. Nie ma dla mnie żadnego znaczenia to czy gramy z Arką czy z Legią. W tym roku do zdobycia jest ten sam puchar i medal co rok i dwa lata temu. To z kim gramy nic nie zmienia. Musimy patrzeć na siebie i strzelić przynajmniej jednego gola więcej niż przeciwnik - zaznacza lechita.
Przed meczem finałowym pewne jest to, że medal odbierze Dariusz Formella, zawodnik wypożyczony z Lecha Poznań do Arki Gdynia. Pomocnik cały czas utrzymuje kontakt z kolegami z macierzystego klubu. - Darek to nasz dobry kolega, znamy się już trochę czasu i często rozmawiamy ze sobą, mimo tego, że nie dzielimy teraz szatni. Nie pytaliśmy go jednak o taktykę Arki na finałowy mecz - mówi z uśmiechem obrońca Kolejorza.
Zapisz się do newslettera