Juniorzy młodsi Lecha Poznań zremisowali w meczu 4. kolejki grupy B Centralnej Ligi Juniorów do lat 17 z Żakami Szczecin 4:4. Gole dla niebiesko-białych w sobotnim spotkaniu strzelili Mateusz Meyer, Norbert Ratajczyk, Igor Stankiewicz i Mateusz Wójcik.
Wynik ostatniego domowego starcia lechitów z Lechią Gdańsk (3:0) może wskazywać, że wrócili oni na właściwe tory i rozpoczną marsz w górę tabeli. Konfrontacja z ekipą z Trójmiasta nie należała jednak do łatwych, a jej gospodarze nie ustrzegli się w minioną sobotę błędów. Te chcieli eliminować w swojej grze z każdym kolejnym meczem coraz bardziej efektywnie. Starciem, które miało dać odpowiedź, czy to się im udaje miał być pojedynek z beniaminkiem ze Szczecina, który do tej pory zdobył wiosną trzy punkty.
Niestety, mankamentów w grze przyjezdnych podczas pierwszej połowy było sporo, a największe problemy sprawiała im obrona przed stałymi fragmentami gry rywala. W ten sposób łącznie podczas spotkania niebiesko-biali stracili trzy bramki, dwukrotnie po dośrodkowaniach z rzutów rożnych oraz raz po strzale z rzutu karnego. - Dzisiaj liczba oraz sposób, w jaki traciliśmy bramki są niedopuszczalne. Trzeba nad tym w dalszym ciągu dużo pracować - nie ukrywał niezadowolenia z tego elementu trener juniorów młodszych Kolejorza, Bartosz Bochiński.
Do przerwy gościom udało się dwukrotnie trafić do siatki beniaminka dwa razy, ale i tak udawali się na nią z wynikiem niekorzystnym. Na listę strzelców wpisali się w tej części Mateusz Meyer, który skorzystał z centry Igora Brzyskiego oraz Norbert Ratajczyk, któremu asystował Jakub Skowroński. Po zmianie stron Żaki ponownie wyszło na dwubramkowe prowadzenie, ale i tym razem lechitom udało się doprowadzić do remisu. Najlepiej w zamieszaniu w polu karnym odnalazł się Igor Stankiewicz, a wyrównał wracający po kontuzji pomocnik Mateusz Wójcik, który po dośrodkowaniu Maksyma Pietrzaka z narożnika boiska wykazał najwięcej determinacji w "szesnastce" przeciwnika.
- Ciężko jednoznacznie ocenić, czy dobrze zareagowaliśmy w przerwie. Z jednej strony szybko strzeliliśmy po niej gola na 3:3, ale nie został on uznany z powodu pozycji spalonej. Po chwili sami straciliśmy czwartą bramkę, jednak i na to szukaliśmy odpowiedzi w postaci kolejnych szans. Wynik sportowy ma być wypadkową pracy i filozofii, jaką wykonujemy i się posługujemy. Dzisiaj nie osiągnęliśmy satysfakcjonującego rezultatu, bo zwyczajnie dawaliśmy sobie zbyt łatwo strzelać gole – podsumował trener Lecha.
Bramki: (10.), (27.), (35.), (51. - karny) – Meyer (32.), Ratajczyk (45.), Stankiewicz (67.), Wójcik (72.)
Lech Poznań: Mateusz Pruchniewski – Jakub Skowroński, Mateusz Meyer, Wojciech Mońka (46. Kacper Orzechowski), Karol Kalata – Igor Brzyski, Radosław Brud (46. Mateusz Wójcik), Aleksander Nadolski (65. Nikodem Stachowicz) – Kajetan Nowak (46. Igor Stankiewicz), Norbert Ratajczyk (46. Filip Warciarek), Maksym Pietrzak (75. Mateusz Kral)
Zapisz się do newslettera