Jak wygląda atmosfera w zespole po ostatniej porażce z Lechem?
Powoli dochodzimy do siebie. Jesteśmy zdeterminowani, by należycie przygotować się do rewanżu w Poznaniu. Szanse wcale jeszcze nie są stracone. Dopóki naprawdę nie zostaniemy wyeliminowani, będziemy walczyć ze wszystkich sił.
Przeanalizowaliście swoje błędy z pierwszego meczu?
Oczywiście, nie wyobrażam sobie by mogło być inaczej. Moim zdaniem mogliśmy zagrać dużo lepiej, popełniliśmy za dużo błędów. Lech również nie grał bezbłędnie, lecz nie potrafiliśmy wykorzystać jego słabości i strzelić choćby jednej bramki. Zabrakło też należytej koncentracji w momentach wykończenia akcji.
Robertas Poskus mógł sam zdobyć kilka bramek.
To nie znaczy, że powinniśmy go obwiniać za porażkę. Sam fakt, że zdołał stworzyć sobie dogodne sytuacje dobrze o nim świadczy. Wszystkim napastnikom na świecie zdarzają się pudła. Według mnie Robertas zagrał naprawdę dobry mecz. Liczę na to, że strzeli swojego gola w Poznaniu.
Czego oczekujecie w rewanżu?
Postaramy się zagrać lepiej i wrócić do Baku ze zwycięstwem. Bardzo chcemy awansować do kolejnej rundy.
Jeżeli wasz zespół zagrał tak nerwowo na własnym boisku, to czego należy się spodziewać po meczu na wyjeździe, w dodatku przy kibicach Lecha, znanych z bardzo mocnego dopingu swojej drużyny?
Myślę, że nasza nerwowość wynikała przede wszystkim ze strachu przed popełnieniem błędu i utratą bramki. Ta świadomość trochę nas sparaliżowała i nie zdołaliśmy zaprezentować pełni naszych możliwości. Pod tym względem w rewanżu będzie łatwiej, gdyż nie mamy nic do stracenia.
Jednak niewiele osób liczy na awans Interu.
Rozumiem, że nasi fani trochę stracili wiarę, w końcu przegraliśmy mecz u siebie. Jednak to nie znaczy, że my sami przegraliśmy już w głowach mecz w Poznaniu. Jeśli nie będziemy do końca wierzyć w pokonanie Lecha, to przegramy na pewno. Wszystko może się zdarzyć, gdy tylko zagramy na naszym najwyższym możliwym poziomie.
Jak zareagowaliście na wynik losowania III rundy eliminacji, w której wam albo Lechowi przyjdzie zmierzyć się najprawdopodobniej ze Spartą Praga?
Szczerze mówiąc, jeszcze o tym nie myślałem. Najpierw przecież musimy podjąć trudną walkę z Lechem, a dopiero później możemy zastanawiać się, co będzie dalej. Mistrz Polski to naprawdę mocny klub.
Kto jest silniejszy - Lech czy Sparta?
Mam nadzieję, że nie przekonamy się o tym w bezpośrednim starciu tych rywali, jako że to my zagramy z Czechami.
Zapisz się do newslettera