We wtorek rozpoczął się demontaż hali pneumatycznej wybudowanej na jednym z boisk treningowych przy INEA Stadionie. Tzw. "balon" zostanie ponownie rozłożony na początku tegorocznego okresu zimowego.
Obiekt został otwarty w połowie grudnia minionego roku. Prace przy jego wzniesieniu trwały łącznie kilka tygodni. Głównym celem całego projektu było zapewnienie ciągłego i efektywnego szkolenia drużynom Akademii Lecha Poznań nawet w sytuacji, gdy warunki atmosferyczne mu nie sprzyjały. – Balon zostanie postawiony na okres zimowy. Późną wiosną będziemy mogli go zdemontować, zmagazynować i... czekać do kolejnej zimy – mówił po zakończeniu działań nad boiskiem treningowym koordynujący montaż hali pneumatycznej, Hubert Nowacki.
- Liczymy, że obecne prace demontażowe potrwają do najbliższego czwartku. Wpływ na to będą mieć warunki meteorologiczne, które aktualnie są sprzyjające. Zaangażowanych jest około dwudziestu ludzi, którzy spuszczają powietrze z balonu, a następnie odczepiają go od kolejnych elementów zabudowania. Później czeka nas rozpinanie specjalnych suwaków oraz umieszczenie kolejnych części balonu na odpowiednich wózkach – opowiada o rozpoczętych we wtorek działaniach Nowacki.
Miniony okres zimowy potwierdził o słuszności samej inwestycji, współfinansowanej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Nowa technologia pozwoliła nie tylko na przeprowadzanie treningów juniorskich zespołów akademii, ale także pierwszemu zespołowi Kolejorza. To właśnie pod „balonem” rozegrał on także jeden ze swoich sparingów w ramach okresu przygotowawczego, wygrywając z Polonią Środa Wielkopolska 4:3.
- Wszyscy trenerzy oraz zawodnicy akademii są zadowoleni z pierwszych miesięcy funkcjonowania hali. Mieli do dyspozycji pełnowymiarowe boisko piłkarskie, na którym zimą odbyły się mecze kontrolne naszych zespołów ze Slavią Praga czy innymi czołowymi klubami z Polski. Inwestycja okazała się strzałem w dziesiątkę i mamy nadzieję, że w przyszłości uda nam się zrealizować podobną także w Popowie – twierdzi Nowacki.
"Balon" rozwiązał wiele problemów organizacyjnych, z jakimi akademia borykała się w poprzednich latach. – Co najważniejsze, nie musieliśmy rozglądać się za tyloma halami sportowymi, żeby zapewnić odpowiednie warunki do szkolenia naszych drużynom. Wcześniej myśleliśmy o tej kwestii pół roku czy rok wcześniej. Tej zimy udało się to tak pogodzić, że wszystkie zespoły, od najmłodszych do najstarszych w poznańskiej części akademii, mogły korzystać z powodzeniem z hali. Nie dziwi nas więc, że o podobnych projektach myśli się także w innych klubach i akademiach ekstraklasowych – podsumowuje współkoordynator całej inwestycji.
Zapisz się do newslettera