W przedostatniej kolejce tego sezonu podopieczni Franciszka Smudy jadą do Gdynia. Choć wiadomo już, że Arka decyzją PZPN w następnym sezonie będzie grała w drugiej lidze, to na pewno lechitów czeka trudne spotkanie.
Podopieczni Wojciecha Stawowego zapowiadali, że chcą godnie pożegnać się ekstraklasą i jak najszybciej do niej wrócić. W ostatnich tygodniach spisują się naprawdę nieźle, a jeśli przegrywają to tylko z zespołami z górnej części tabeli, jak GKS Bełchatów, Zagłębie Lubin, czy ze zdobywcą Pucharu Polski, Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski.
Przed jutrzejszym spotkaniem, najważniejszym zadaniem lechitów wydaje się być przede wszystkim zapomnienie o sobotnim zwycięstwie z Legią i skoncentrowanie się na ostatnich dwóch meczach ligowych. - Chcemy wygrać wszystko do końca sezonu - mówił już w zeszłym tygodniu trener Lecha, Franciszek Smuda.
Lechici wciąż jeszcze walczą bowiem u udział w Pucharze Intertoto. Skład w porównaniu do meczu z Legią nie ulegnie zatem większym zmianą - Na pewno od pierwszej minuty zagra ponownie Henry Quinteros. - mówi Smuda - Choć widać, że po przerwie spowodowanej kontuzją nie jest w takiej formie jak jesienią. Musi do niej wrócić właśnie poprzez mecze, a poza tym to zawodnik, który w każdym spotkaniu ma ze dwa, trzy podania, które mogą kolegom z drużyny otworzyć drogę do bramki.
Zapisz się do newslettera