Arka Gdynia - Lech Poznań 1:1

Do Gdyni piłkarze Lecha Poznań jechali z zamiarem zdobycia trzech punktów i utrzymania kontaktu z czołówką Ekstraklasy. Z Arką na wyjeździe poznaniacy wygrali tylko trzy razy w historii i niestety tym razem tego wyniku nie udało się poprawić. Gospodarze od początku grali dość odważnie i to oni jako pierwsi ruszyli do ataków. Po kilku minutach Kolejorz jednak złapał również odpowiedni rytm i zaczął nękać defensywę Arki. Dobrze grali dwaj napastnicy Robert Lewandowski i Tomasz Mikołajczak. Szczególnie drugi z nich dawał się mocno we znaki obrońcom Arki, którzy często musieli faulować młodego zawodnika Lecha. Niestety mimo kilku niezłych okazji Mikołajczakowi nie udało wpisać się na listę strzelców. Jak zwykle na prawym skrzydle bardzo aktywny był Sławomir Peszko. Pomocnik Kolejorza często schodził do środka boiska i próbował kończyć akcje strzałem, ale dwa razy po jego uderzeniach zza pola karnego piłka minimalnie mijała bramkę. W Arce wyróżniał się przede wszystkim Bartosz Ława. Doświadczony kapitan gospodarzy świetnie kierował grą swojego zespołu. Niestety jego odpowiednik w drużynie Kolejorza, grający pierwszy raz w podstawowym składzie Jan Zapotoka był mało widoczny i w przerwie został zmieniony przez Semira Stlića. Bośniak na boisko wszedł już przy stanie 1:0 dla Arki, bowiem w 19 minucie po dośrodkowaniu Marcina Budzińskiemu strzałem głową piłkę do siatki skierował Maciej Szmatiuk.

Po zmianie stron z każdą minutą Kolejorz atakował z coraz większym zaangażowaniem, momentami wyraźnie spychając gospodarzy do defensywy. Arka skupiła się zatem na grze z kontry i trzeba przyznać, że podopieczni Dariusza Pasieki kilka razu poważnie zagrozili bramce Kolejorza, ale debiutujący dziś w Ekstraklasie Jasmin Burić spisywał się wyśmienicie, kilka razy ratując swój zespół. Mijały cenne minuty, a lechitom mimo przewagi nie udawało się doprowadzić do wyrównania. Trener Jacek Zieliński posłał na boisko Krzysztofa Chrapka i Andersona Cueto. W 76 minucie Peszko dośrodkował w pole karnego do Lewandowskiego, ten wyśmienicie uderzył głową w samo okienko i Andrzej Bledzewski był bez szans. Chwilę później doskonałą sytuacje miał Chrapek, ale przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gospodarzy. W końcówce spotkania strzelali jeszcze Lewandowski i Peszko, ale piłka nie wpadła już do siatki i lechici z Gdyni przywieźli tylko punkt.

Arka Gdynia - Lech Poznań 1:1 (1:0)
Bramki: 19. Szmatiuk- 76. Lewandowski
Żółte kartki: Marcin Budziński, Łukasz Kowalski, Robert Bednarek (Arka) - Robert Lewandowski (Lech)
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz)
Widzów 7 500

Arka Gdynia: Andrzej Bledzewski - Łukasz Kowalski, Mateusz Siebert (70. Michał Płotka), Maciej Szmatiuk, Robert Bednarek - Marcin Budziński (86. Tomasz Sokołowski II), Adrian Mrowiec, Bartosz Ława, Lubomir Lubenow (79. Filip Burkhardt) - Marcin Wachowicz, Stojko Sakaljew

Lech Poznań: Jasmin Buric - Marcin Kikut, Bartosz Bosacki, Ivan Djurdević, Seweryn Gancarczyk - Sławomir Peszko, Dimitrije Injac, Jan Zapotoka (46. Semir Stilic), Jakub Wilk (78. Anderson Cuento ) - Robert Lewandowski, Tomasz Mikołajczak (67. Krzysztof Chrapek).